Przytoczę, na początek, z pamięci, zdanie wyczytane w jednej z książek Y. Harariego – „W XXI wieku najważniejsza jest edukacja, a jej nie zdobędziesz, napadając na sąsiada”. Od 1945 roku Europa żyje we względnej harmonii, bez wojen, które ją zawsze nękały. Kolejne pokolenia mogą się rozwijać, czerpiąc radość z edukowania się przez całe życie. Pewnie te rozważania będą przesycone moim osobistym spojrzeniem, bowiem od 50 lat jestem nauczycielem akademickim. Dzisiaj podzielę się refleksjami na kanwie dwóch wydarzeń, w których miałem zaszczyt uczestniczyć. Są to:
- jedenasta konferencja „Lepsza Edukacja”, której organizatorem jest Dariusz Andrzejewski, dyrektor Samorządowej Szkoły Podstawowej nr 6 im. Jana Pawła II we Wrześni, wraz z władzami Miasta, Gminy i Powiatu Września oraz Centrum Badań i Rozwoju Nowoczesnych Technologii, w którego murach toczyły się obrady,
- konferencja pt. „Dążenie do doskonałości w edukacji wyższej”, którą zorganizowała Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości w Poznaniu w dniu 16 listopada 2019 roku.
Edukacja to sfera, na którą składa się wiele różnorodnych elementów. W miarę upływu czasu, będę się dzielił moimi spostrzeżeniami na inne aspekty edukacji, natomiast dzisiaj skupię się na tym, jak wiele można uczynić, pracując indywidualnie i zespołowo dla dobra innych. Wszyscy dobrze wiemy, jak bardzo złożony jest to obszar. Mówiąc o wszystkim, ogólnikowo, niewiele uczynimy dobrego. Skupiając się na wybranych elementach, zwiększamy szansę doskonalenia siebie oraz otoczenia, doskonalenia naszej służby wobec uczniów, studentów, słuchaczy. Ten tekst będzie się skupiał na szansach doskonalenia siebie, szkoły, procesu edukacji, z perspektywy pracy pojedynczego nauczyciela oraz zespołu, w którym pracuje. Także z perspektywy lidera, dyrektora, który odpowiada za budowanie wizji oraz tworzenie przyjaznej atmosfery wśród grona pedagogicznego, uczniów i rodziców.
Wspomniana na wstępie konferencja odbywała się we wspomnianym Centrum we Wrześni. To miasto, ze swoją szczególną historią, staje się symbolem zmian, które ilustrują uwarunkowania odziedziczone z przeszłości. Otóż dworzec kolejowy we Wrześni jest zbudowany w linii północ-południe. W okresie zaborów, kiedy na tych ziemiach budowano koleje, tory przebiegały wzdłuż granicy, od Gniezna do Jarocina, przez Wrześnię. Po uzyskaniu Niepodległości, ważniejsze stało się połączenie wschód-zachód, czyli Poznań-Warszawa. W latach 70. XX wieku zbudowano kolejową obwodnicę Wrześni, aby uprościć oraz skrócić czas przejazdu z Poznania do Warszawy. Korzystając z tego przypadku, można lepiej rozumieć potrzeby zmian w edukacji. Niechaj garść refleksji z obydwu konferencji stanie się inspiracją do krytycznego spojrzenia na siebie i własne zaangażowanie w edukację.
W dniu 19 lutego 2020, kiedy piszę ten tekst, warunki zewnętrzne dla wszystkich są takie same. Od nas, od naszego modelu mentalnego, będzie zależało, co i w jaki sposób można zmienić, pracując w danym czasie i miejscu. Uczynił to zespół nauczycieli, wraz z panią dyrektor Ewą Radanowicz, w szkole zlokalizowanej w miejscowości Radowo Małe. Zmiana systemu w 1989 roku zburzyła wszystko, co funkcjonowało w systemie gospodarki centralnie sterowanej. W 2020 roku szkoła jest odwiedzana przez tysiące osób, aby zobaczyć, jak można budować na wartościach, szanować siebie nawzajem, uśmiechać się do siebie, czynić życie szczęśliwym i radosnym. Jedynym kapitałem na początku zmian była idea, powstała w głowach nauczycieli. Cel był taki, aby budować szkołę z ludzką twarzą. Odkurzono, wyczyszczono, pomalowano meble, ściany, klasy. Uporządkowano otoczenie. W czystych klasach, energia i zapał tworzą się same. Systematycznie budowano klimat szkoły, wprowadzano programy, które budują kompetencje i postawy. To piękny, wartościowy opis tego, co można uczynić dla wspólnego dobra, korzystając z istniejących zasobów. W szkole są pomieszczenia do nauki przygotowywania posiłków, tworzenia nowych przedmiotów, pracownia design, salka do wystawiania sztuk, także pomieszczenia dla rozwijania wszystkich zainteresowań, które składają się na harmonię życia uczniów, nauczycieli, rodziców, otoczenia. Pani dyrektor podkreślała znaczenie odpowiedzialności za własną pracę, dbania o dobrostan wszystkich. Zaakcentowała, że obejmuje to również dbałość o dobrostan osób kontrolujących szkołę. Oczywiście wszystko jest do zweryfikowania w Internecie, nawet osobiście, odwiedzając szkołę. Ten przykład, to kolejna ilustracja idei tej strony – pojedyncze osoby, zgrane zespoły, mogą zmieniać świat na lepsze, budować wspólne dobro. To przykład, jak wspólna praca, bez dzielenia ludzi na „my i oni”, pozwala dobrze wykorzystać energię, która jest w każdym z nas. To owoc wykorzystania energii do budowania wspólnego dobra. Zamiast pretensji, konfliktów, powrotów do przeszłości, przerzucania odpowiedzialności, powstały nowe wartości, zbudowano harmonię w „małej ojczyźnie”. Są to przykłady, które wskazują innym ścieżki rozwoju. Ważne jest, aby niczego nie kopiować bezkrytycznie, natomiast tworzyć własne strategie działania. Taki przykład można zobaczyć odwiedzając szkołę w Radowie Małym.
W podobnym duchu, wyrastającym z pasji, zaangażowania, mówiła p. Ewa Drobek. Przyjechała na konferencję ze swoimi uczniami, którzy dali krótki koncert, tworząc przestrzeń do kontaktu ze sztuką. Zaśpiewały dwie uczennice, a uczeń zagrał dwie własne kompozycje na gitarze. Co ciekawe, pani Ewa Drobek uczy angielskiego i niemieckiego w szkole, a równocześnie pomaga uczniom rozwijać talenty muzyczne. Nagrała z nimi sześć płyt „Żmichowska śpiewa”. Tytuł płyty nawiązuje do zaangażowania N. Żmichowskiej w walkę o prawa kobiet. Kilka kwestii jest tutaj wartych podkreślenia. Pierwsza, to pomoc w odkrywaniu oraz rozwijaniu talentów. Świadczyły o tym profesjonalne wykonania utworów muzycznych. W moim przekonaniu, nie ma dla nas rzeczy ważniejszej, niż odkrycie oraz rozwijanie własnego talentu. W tym zakresie pomoc i zaangażowanie nauczycieli są nieocenione. Druga kwestia, to pozyskiwanie środków na realizację zadań, które się planuje. Pani Ewa Drobek publicznie powiedziała, że jeśli ktokolwiek potrzebuje pieniędzy, ona się zobowiązuje do pomocy w ich pozyskaniu. Odwołała się do licznych projektów, które prowadziła, zdobywając granty na ich realizację. Udokumentowała trafność powiedzenia, że „pieniądze leżą na ulicy” – wystarczy o nie aplikować. I wreszcie kwestia trzecia. Otóż córki zgłosiły p. Ewę Drobek do międzynarodowego konkursu „Najlepszy nauczyciel na świecie”. I – jako jedyna osoba z Polski została zaliczona do grona pięćdziesięciu finalistów. Jest to też przykład kroczenia własną, oryginalną drogą. Jest to też praca na rzecz budowania wspólnego dobra. Około 2000 roku, zorganizowałem wykład dla studentów Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, który poprowadził kolega ze Stanów Zjednoczonych. Pamiętam, jak wtedy powiedział, że „narzekanie też jest wyborem”. Słuchając wielu osób, które tak bardzo się angażują w rozwój edukacji, w dobro uczniów, przypomniałem sobie tamte słowa.
Nawiązując do odkrywania oraz realizowania własnych talentów, należy przywołać osobę Petrasa Psyllosa, który mówił o sztucznej inteligencji. Ma 25 lat i wiele sukcesów w tworzeniu pomocy dla niewidomych, głuchych, dla osób bez kończyn. Pan P. Psyllos przepięknie mówił o swoich nauczycielach. Kilkakrotnie ich wymieniał, dziękując za pomoc, wsparcie, których jemu udzielali w rozwijaniu pasji. Osobiście byłem pod wrażeniem jego wiedzy, rozmawiając o książkach Y. Harariego oraz zastosowaniach sztucznej inteligencji w sferze zdrowia oraz dobrostanu pacjentów. Odwołam się do myśli, która jest w mojej głowie – „wdzięczność uczniów naszą zapłatą”. To ukłon w stronę utalentowanego P. Psyllosa, który kilkakrotnie podkreślał swoją wdzięczność dla nauczycieli, którzy pomogli jemu odkryć i rozwijać talent, z którym przyszedł na świat.
Nie roszcząc sobie prawa do szczegółowego omawiania treści konferencji, podkreślam te obszary, które są dla mnie inspiracją oraz pozwalają pokazać sposoby budowania dobra wspólnego. Na spotkaniach z ludźmi biznesu, w tekstach kierowanych do przedsiębiorców, akcentuję sensowność projektowania różnych eksperymentów. Zrozumiałem to dużo lepiej, dzięki eksperymentom zaprojektowanym przez Inge Christa z Norwegii, z Uniwersytetu Stavanger. Mogę nisko się ukłonić i wyrazić uznanie dla tego, co zostało przekazane. Kilka fantastycznych eksperymentów. Głównie fizyka i chemia. Niezwykle pomysłowe oraz inspirujące. Pewnie można je zobaczyć w Internecie. Była to obrazowa ilustracja praw fizyki. Wiem teraz dużo więcej, dlaczego samolot leci. Łatwiej się wszystko rozumie, widząc doświadczenia. Wzory, schematy, obliczenia są łatwiejsze, bardziej przyjazne, kiedy zobaczy się działania praw natury.
W konferencji brała także udział dr Zuhal Yimaz Dogan z Turcji, która mówiła o programie „Doga School”, czyli szkoły bliskiej naturze. Obok tego projektu, odwołano się także do innych programów, działających w poszczególnych miastach i regionach w Polsce (np. Code for Green). Obok sali obrad, na przestronnych korytarzach, były stoiska instytucji, które wspomagają nauczycieli w ich pracy oraz przygotowują odpowiednie narzędzia. Wśród szerokiej oferty były pomoce do uczenia metodą dwujęzyczności, drukarki 3D, oprogramowanie, klocki Lego a także inne.
Kilka słów refleksji, związanej z lepszą edukacją, pragnę poświęcić osobie, która prowadziła konferencję. To p. Maciej Kautz, prawnik z wykształcenia. W niezwykle interesujący sposób, dobrze do tego przygotowany, przedstawiał każdego mówcę. Po prezentacji, skupiał uwagę audytorium, zadając pytania wykładowcy lub prosząc o rozwinięcie pewnych wątków. Znakomicie angażował słuchaczy, prowokując ich do aktywności. Wyczytałem niedawno, że dokonano pogłębionej analizy debat, wystąpień kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych od 1960 roku. Okazało się, że z reguły wygrywał kandydat, który wiedział co mówi, co chce powiedzieć, który nie pozwolił sobie narzucić stylu przez inne osoby. Taki, własny, oryginalny sposób prowadzenia konferencji ma również p. Maciej Kautz. Doskonale, swoim przykładem, podkreślił myśl przewodnią tego tekstu: „Krocz swoją ścieżką. Buduj wspólne dobro. Miej pasję i wcielaj ją w życie. Czyń świat lepszym”.
A teraz czas na drugi z zapowiedzianych wątków. To konferencja, która odbyła się w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Poznaniu w dniu 16 listopada 2019 roku. W gronie kolegów, wykładowców z USA, Danii, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Chin oraz z Polski, dzielono się doświadczeniami, jak doskonalić edukację na poziomie wyższym. Uniwersytety znalazły się w innym świecie. Biblioteki straciły swój majestat i świętość. Nowe technologie umożliwiają zdobywanie wiedzy z różnych źródeł. Uczelnie stają się globalne i wielokulturowe. Wzrasta konkurencja między uniwersytetami. Algorytmy wypierają dotychczasowe zasady budowania relacji między akademikami i studentami. Konieczne jest utrzymywanie wysokich standardów, co nie jest łatwe w warunkach powszechności edukacji. Trzeba sobie radzić z dystansem, jaki pokolenie studentów urodzonych po 1999 roku, ma do etosu uniwersytetu, do tytułu profesora. Ważne jest wprowadzanie nowych metod nauczania. Tradycyjnie prowadzone wykłady są zastępowane projektami. Coraz szersze zastosowanie mają techniki kreatywności, metody design thingking, metody analizy krytycznej. Budowanie pozycji profesora, to przede wszystkim wiedza, zdolność komunikowania się, praca w grupie, miejsce wśród studentów, a nie za katedrą.
Na koniec tekstu, prośba o odnowienie kontaktu ze studentami Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Poznaniu z lat 90. XX wieku. Szkoła została założona w 1992 roku, z wpisem nr 9 na liście Ministerstwa, przez Jerzego Pietrzyka. Założyciel zaproponował mi wtedy wykłady, które prowadziłem przez kilka lat. Wróciłem do Szkoły w 2018 roku, przechodząc na emeryturę. Szkoła jest aktualnie prowadzona przez p. Marię Wanierowicz, córkę Założyciela. Około 1995 roku prowadziłem seminarium, z którym jestem nadal mentalnie związany. Pamiętam dwa nazwiska studentów – Robert Ledóchowski i Marcin Łaski. Być może wiek czyni nas sentymentalnymi. Byłbym rad, gdyby Panowie Ledóchowski oraz Łaski napisali do mnie. Mija ćwierć wieku od rozstania. Chciałbym wiedzieć, co porabiają, jak ułożyło się życie całej Grupie. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie… proszę o kontakt.
I dodatkowo, ostatnia refleksja. Dotyczy ona edukacji w aspekcie całego życia. Jeszcze kilka myśli na temat uniwersytetów trzeciego wieku. Jest ich w Polsce ponad 220 i byłoby dobrze, aby powstawały w kolejnych miejscowościach. Sam miałem wiele wykładów dla studentów tych uniwersytetów – w Orzechowie, Miłosławiu, Łobżenicy, Poznaniu i oczywiście w Puszczykowie, w którym mieszkam. Ten ostatni obchodzi w lutym 2020 roku jubileusz 10 lat istnienia. Miło było spotkać się w gronie około 200 osób, które wspólnie świętowały ten etap rozwoju i snuły plany na dalszy rozwój. Jak powiedziała jedna z uczestniczek, starzejemy się wtedy, kiedy przestajemy się uczyć i bawić (tak to zapamiętałem). I w ten sposób, od edukacji podstawowej, przez wyższą, dobiliśmy do edukacji seniorów. Czyż nie jest to dowód na istnienie fenomenu edukacji przez całe życie?