Równi i pierwsi – wszyscy
Miałem zaszczyt, jako juror w konkursie Grupy Eurocash, ogłoszonym pod hasłem „Herosi Przedsiębiorczości” – przestudiować 164 opisy swojej pracy w prowadzeniu sklepów detalicznych, złożone przez właścicieli placówek z całej Polski. W miarę zapoznawania się z kolejnymi opisami pracy handlowców, którzy zgłosili się do Konkursu, dochodziłem do przekonania, że praca właścicieli małych, detalicznych sklepów, zasługuje na najwyższą ocenę. Dotąd oceniałem ją na zasadzie elementu otoczenia, który jest dostępny jak powietrze czy promienie słońca. To tzw. w ekonomii „dobra wolne”, których istnienia ludzie sobie nie uświadamiają. Dopóki sklep od rana jest czynny, towar jest na półkach, obsługa miła i profesjonalna, można mieć złudzenie, że jest tak zawsze, i zawsze tak będzie. Mam w głowie, jeszcze z czasów szkoły średniej, powiedzenie łacińskie – „primus inter pares” – pierwszy między równymi. Lektura złożonych opisów pracy, planów, właścicieli sklepów współpracujących z Grupą Eurocash, skłoniła mnie do osobistej refleksji. Myślę, że wszyscy właściciele są równi i są pierwsi. Niezwykle trudno wskazać kogoś jako pierwszego. Wszyscy wstają o brzasku i udają się na spoczynek nocny długo po zachodzie słońca. Podejmują odpowiedzialność za swoich pracowników. Troszczą się o dobro klientów oraz wspierają społeczności lokalne. Dobrze sobie radzą z różnymi wyzwaniami. A jest ich wiele – technologiczne, losowe, społeczne, osobiste. Do tego warunki naturalne – deszcz, zimno, upał, śnieżyca – a sklep trzeba otworzyć, towar dowieźć, ułożyć, zorganizować zastępstwo, bo pracownik zachorował czy jest na kwarantannie. Wszyscy zasługują na słowa uznania, wdzięczności, szacunku, podziwu.
Gen przedsiębiorczości
Niezależnie od mojej pracy jurora, chciałbym dobitnie powiedzieć, że doceniam heroizm właścicieli sklepów jako przedsiębiorców, darzę ich wielkim szacunkiem i dziękuję za trud codziennej pracy, troski o innych, odpowiedzialności oraz – co ważne – pogody ducha, energii, pokładów nadziei oraz radości życia. To jest warte podkreślenia – zachowanie równowagi we wszystkich obszarach aktywności człowieka.
Motywy otwierania własnej działalności handlowej są różnorodne – jak perły na sznurze, który je łączy. A tym łącznikiem jest gen przedsiębiorczości – podejmowane ryzyko pracy na własny rachunek. Często pojawiał się motyw brania odpowiedzialności za innych, za ratowanie upadających podmiotów, za zapewnianie zatrudnienia pracownikom w społecznościach lokalnych, gdzie ofert pracy jest mniej niż w miastach, zwłaszcza dużych. Bywa, że właściciel miał wcześniejsze doświadczenia pracy w handlu, ale były też sytuacje, że ktoś uczył się wszystkiego od podstaw – systematycznie, krok po kroku. Sam, wspierany doświadczeniem Grupy Eurocash, podnosił swoje kwalifikacje oraz zdobywał własne doświadczenia. Oferta edukacyjna Akademii Umiejętności Eurocash jest różnorodna, profesjonalna, łatwo dostępna, ciągle rozwijana, elastyczna. To element wpisujący się w trend początku XXI wieku – „edu – med”, czyli zainteresowanie edukacją i zdrowiem.
Współpraca w służbie skuteczności
Lektura opisów zaprezentowanych przez właścicieli sklepów pokazuje powolny upadek mitu tzw. „samotnego wilka”, który charakteryzował przedsiębiorcę jako osobę, która wszystko chciała osiągnąć sama – bez kredytu, pomocy banku, doradcy, partnera itd. W doświadczonej rozbiorami i socjalizmem Polsce, trudno przełamywane są bariery braku zaufania. Tymczasem właściciele sklepów pokazują korzyści, ale też radość współpracy z Grupą Eurocash, z klientami, społecznością lokalną, z sobą nawzajem. Ze swej strony chciałbym podkreślić partnerstwo tych relacji oraz wsparcie udzielane sklepom – edukacyjne, technologiczne, społeczne.
Korzenie przedsiębiorczości wyrastają z optymizmu właścicieli sklepów. Widoczna jest ich radość życia, spokój, duma z własnej pracy, poczucie humoru, pogoda, nadzieja, miłość do rodziny, do ludzi, zainteresowanie zadowoleniem klientów. Pozytywne emocje zdecydowanie przeważają nad negatywnymi. I taka proporcja cechuje ludzi czynu, przedsiębiorców. To gwarancja rozwoju, trwania w przyszłości. Każdy człowiek ma swoje smutki, troski, obawy. Są one również w gronie właścicieli sklepów. Niepokoją się o przyszłość, zdając sobie sprawę z konkurencji, także ze strony dyskontów. Niepokoją się o stabilność warunków otoczenia, uregulowań prawnych, bezpieczeństwa biznesowego. Nie mają pewności, na ile dzieci będą kontynuowały ich dzieło. Zmagają się też ze zdarzeniami losowymi – awarie, kradzieże, powodzie, wypadki. Jednak dobre, zdrowe przedsiębiorstwo, spełnione życie właściciela sklepu, także każdego człowieka, to przewaga emocji pozytywnych nad negatywnymi. Najlepiej, jeśli jest ona w proporcji 3 : 1, czyli trzy razy więcej emocji pozytywnych niż negatywnych. A ona utrzymuje się u handlowców, kupców, na wzorcowym poziomie. Oby inne grupy zawodowe, a zwłaszcza politycy, czerpali z tego przykład.
Altruizm ma znaczenie
Orientacja rynkowa stawia klientów w centrum zainteresowania. I właściciele sklepów są tego świadomi. Jednak punktem wyjścia jest właściwa oferta oraz obsługa. I te właśnie kanony biznesu legły u podstaw działania właścicieli sklepów. Godna podziwu jest troska o zapewnienie miejsc pracy, o stosowne do warunków wynagrodzenie, o terminowe przelewanie pieniędzy na rachunki pracowników. To także wspomaganie ich rozwoju za pomocą narzędzi edukacyjnych Grupy Eurocash. Bliskie i częste relacje właścicieli z personelem, to filary kultury sklepu, atmosfery, które tak bardzo cenią klienci. W czasie pandemii, troska o pracowników oraz klientów wymagała szczególnego wysiłku, innowacji, kreatywnych pomysłów. Właściciele sklepów, w trudnym okresie pandemii, utrzymali wszystkie miejsca pracy, o czym z dumą napisali. Silną stroną małych sklepów detalicznych jest współpraca z lokalnymi producentami, wzbogacanie oferty handlowej ich wyrobami (pieczywo, warzywa, owoce, wyroby mięsne, nabiał). Takie działania są spoiwem dla społeczności lokalnej, nadają sens i smak życia pojedynczych osób oraz całych grup społecznych. Wpisują się one także we wnioski wynikające z pandemii, a dotyczące skracania łańcuchów dostaw.
Innowacje kosztują i służą wspólnemu dobru
Nowe technologie, zagrożenia klimatyczne, środowiskowe, wymuszają przeznaczanie części marży na inwestycje. I czynią to wszyscy właściciele sklepów, będąc w trudniejszej sytuacji, niż działające w skali międzynarodowej sieci dyskontów. Własna praca, także wsparcie Grupy, pozwalają na wymianę kas sklepowych, zakup oprogramowania, instalację urządzeń fotowoltaicznych, wprowadzanie ekologicznych toreb papierowych, stosowanie różnorodnych, tak cenionych przez klientów promocji. W naturze klienta leży chęć zabawy, zmienność, korzystanie z okazji. Sklepy, także na własną rękę, organizują promocje, wprowadzają karty stałego klienta, instalują paczkomaty, tworzą kąciki kawiarniane, stojaki do rowerów, organizują grille, degustacje, zbierają czerstwe pieczywo. Oferują klientom również możliwość wypłacania gotówki w sklepie. Dbają o wizerunek sklepu i korzystają z każdej okazji, aby go wzmacniać, budując relacje z klientami. W jednym ze sklepów dokonał zakupów znany sportowiec (skoczek narciarski). Zrobiono wspólne zdjęcia z klientami, z personelem, umieszczono je w sieci, wzmacniając tożsamość sklepu oraz całej społeczności lokalnej.
Społeczny wymiar handlu
W każdym opisie aktywności właścicieli sklepów, istotne miejsce zajmują inicjatywy oraz działania o charakterze społecznym. To zasługuje na słowa uznania, gratulacje oraz wyrażenie wdzięczności. Skala działań jest szeroka, związana z potrzebami otoczenia. W okresie pandemii wiele sklepów zorganizowało system dowożenia zakupów do domów klientów. Czynili to we własnym zakresie oraz integrowali wolontariuszy we wspólne czynienie dobra. Okazywali wsparcie lokalnym drużynom sportowym, strażakom, szkołom, domom opieki społecznej. Byli aktywni we wspieraniu akcji charytatywnych, zbieraniu pieniędzy, także Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Imponujące jest zaangażowanie oraz skala pomocy dla innych. To wartości z najwyższego poziomu. To odpowiedzialność za innych. I tutaj pojawia się refleksja, aby inne organizacje zadbały o profesjonalne treningi dla najmłodszych sportowców. Wszędzie może się urodzić talent na miarę Roberta Lewandowskiego.
Refleksje osobiste
Natura wyposażyła ludzi w instynkt kierowania uwagi na obiekty duże. Aby przetrwać w jaskini, człowiek bardziej skupiał się na sylwetce niedźwiedzia niż wiewiórki, która nie niosła dla niego takiego zagrożenia jak siła misia. Także w XXI wieku ludzie widzą działania dużych, silnych, globalnych marek (Wedel, Żywiec, Allegro), a mniej uwagi zwracają na działania mniejszych podmiotów, w tym także indywidualnych sklepów detalicznych. Tymczasem solą gospodarki są małe i średnie podmioty. To one stanowią nawet 95% ogółu przedsiębiorstw. I to właśnie wysiłek właścicieli, załóg sklepów, ich praca, ale też pogoda ducha, codzienna radość, budują jakość życia, szczęście społeczności lokalnych. Pragnę wyrazić nadzieję, że ten tekst będzie miłym i potrzebnym ludziom biznesu, drobnym przedsiębiorcom, także właścicielom pojedynczych sklepów, wsparciem, podziękowaniem, formą docenienia trudu ich pracy, wykonywanej często siedem dni w tygodniu, bez odpowiednio długiego i spokojnego urlopu. Nauczyciele wiedzą, że wdzięczność uczniów jest dużą częścią zapłaty za ich trud, zaangażowanie, wysiłek wychowawczy i edukacyjny.
Podobnie to postrzegam w odniesieniu do właścicieli małych sklepów oraz ich pracowników – wdzięczność klientów, ich szczęśliwe życie przy stołach zastawionych zdrowymi, wysokiej jakości produktami pochodzącymi z lokalnego sklepu, są częścią zapłaty dla handlowców. Do tego grona proszę także zaliczyć moją osobę – jurora, który miał zaszczyt przeczytać i docenić złożone wnioski. To bardzo głęboka i trafna nazwa Konkursu – Herosi Przedsiębiorczości.
Byłbym też rad, gdyby ten tekst, te refleksje, zostały uwzględnione w planach państwa w zakresie tworzenia klimatu ekonomicznego dla małych podmiotów. Dla nich ważne jest poczucie bezpieczeństwa, a to gwarantuje stabilność przepisów regulujących życie gospodarcze. Natomiast byłoby także wskazane, aby klienci częściej wpisywali swoje opinie, lajkowali, promowali lokalne sklepy, które są placówkami zaopatrzenia lokalnych społeczności. Natura ludzka jest taka, że chętniej dzielimy się informacjami negatywnymi niż pozytywnymi. Łatwiej wypowiada się słowa krytyczne niż podziękowanie. I teraz można na to spojrzeć krytycznie, częściej wyrażać wdzięczność tym, z których pracy i oferty korzystamy. Żyć tu i teraz – z uśmiechem, z życzliwością, bez narzekania, to dobra recepta na spełnione życie.