Liderzy lepsi wypierają liderów gorszych – 1/2

27 czerwca 2023

Od 4 czerwca 1989 do 4 czerwca 2023

        Fenicjanie skupiali się na handlu, na wymianie, rozwijali pismo, wprowadzali nowe formy pieniądza, zachowując dystans do wojen, napadania na innych, szukania sposobów panowania nad sąsiadami. Wznosili mury nowych miast, inspirując do pokojowej współpracy gospodarczej, aktywizując wymianę. Mam nadzieję, że w tym kierunku zmierzamy, jako społeczność globalna, mając też przykład, spokojnie rozwijających się przez wiele lat w przeszłości, Chin. Jednak po drodze do tego celu, trzeba manifestować przywiązanie do wartości ludzkich, do humanizmu, do publicznego opowiadania się za poszanowaniem prawa, uczciwością, odpowiedzialnością, rozwojem – jak pięknie formułuje to medycyna – opartym na dowodach, na nauce, na badaniach. Marsz 4 czerwca 2023 roku jest faktem, przejdzie do historii a to zobowiązuje do podzielenia się także własnymi refleksjami. A wiąże się to z przywództwem, które ma kluczowe znaczenie tak w biznesie jak i w sferze społecznej oraz politycznej. Pragnę podziękować wszystkim za udział w marszu, także za wysłane mi osobiste refleksje, podkreślające spokój, jedność, solidarność, niezwykłą, jednoczącą wszystkich, atmosferę marszu. Dziękuję Pani Ewie za podzielenie się własnymi, pięknymi wspomnieniami, która miała 11 lat w 1989 roku, a 11 lat ma teraz jej syn, który z rodzicami uczestniczył w marszu w 2023 roku.

Prawo Kopernika

            W roku 2023, czyli 550 lat  od narodzin Mikołaja Kopernika, właściwym będzie, przywołanie sformułowanego przez niego prawa  o tym, że pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy. Władca, który psuł monety, dodając do srebra albo złota poślednie metale, nie tylko oszukiwał naród, lecz także skłaniał ludzi  do przechowywania dobrych,  wartościowych monet a wydawania tych gorszych. Mikołaj Kopernik nie był jedyny, który to opisał, jednak to nie jest istotą tego tekstu.  Ciekawe jest to, że sferę ekonomii, zdominuje niebawem pieniądz elektroniczny i wspomniane prawo  stanie się niezrozumiałe dla kolejnych pokoleń. Inaczej jest natomiast w odniesieniu  do przywództwa, rozumianego jako liderowanie  w biznesie oraz życiu społecznym.  Pierwsza kwestia wiąże się z tym, że ludzie opuszczają ludzi, a nie przedsiębiorstwa. Pracownik zwalnia się z przedsiębiorstwa, bowiem odmawia współpracy  z liderem, który jest niekompetentny. Wybiera lidera,  z którym zamierza pracować   w innym przedsiębiorstwie, w innej, bardziej przyjaznej kulturze. Druga kwestia, w sferze społecznej,  to wymiana lidera, który przekracza akceptowane normy  w danej kulturze. Społeczeństwa,  w zbiorowej mądrości, marginalizują liderów gorszych, oddając swój los w ręce liderów lepszych, odpowiedzialnych, budujących dobro wspólne. Historycy mogliby wskazać  wiele takich przykładów, łącznie z tymi, kiedy zdesperowany lider sam odbierał sobie życie,przekreślając sens swojego istnienia.  Skoro żyjemy tu i teraz, to ważne jest dla nas zaangażowanie w aktywność na rzecz  wspierania lidera, służącego narodowi, wspólnym, akceptowanym wartościom. Tym samym, jako ludzie, opowiadamy się za liderem lepszym. W roju pszczelim, jeśli królowa nie spełnia oczekiwań, nie gwarantuje rozwoju kolonii, wówczas robotnice dokonują jej wymiany na nową. W społeczeństwie ludzi jest to bardziej skomplikowane. Fenicjanie, naród handlowców, wybierali lidera, który wspierał ich działania związane z wymianą. Wojownicza Sparta wybierała lidera, który szukał możliwości podbijania innych miast, a szczególnie Aten, z którymi toczono ciągłe wojny. Było to okrutne w Sparcie, bowiem pozbawiano życia niemowlęta, które swoją kondycją noworodka nie gwarantowały, że wyrosną na wojowników.  Ileż moglibyśmy tutaj wymienić analogii związanych z szanowaniem różnorodności.

Nastroje Posejdona

            Zostanę przy Grekach, chociaż turyści, odwiedzający Gdańsk, zatrzymują się przy pomniku Neptuna, boga z mitologii Rzymian. Władca mórz, zależnie od nastroju, pozwalał żeglować po wodach spokojnych, albo rozładowywał swój gniew, wywracając statki i pochłaniając życie marynarzy. Ktoś może być przekonanym, że to rozzłoszczony Posejdon zabawia się z ludźmi, a ktoś inny będzie przekonany, że to podmuchy wiatru budzą do życia uśpione w morzach siły. Ot, znane nam teorie spiskowe. Ostateczny efekt jest taki, że okres ciszy, łagodnego morza, przeplata się z czasem działania niszczycielskich fal. To samo morze, a takie różnice – raz spokojnie, raz niebezpiecznie. Podobnie jest w biznesie – czas prosperity przeplata się  z czasem załamania. Lider powinien być tego świadomy, przygotowany   i zdecydowanie, pewnie wskazywać kierunek rozwoju organizacji, kształtować kulturę przedsiębiorstwa.  Tak również toczy się życie społeczne. Pojedyncza osoba nie ma wpływu  na czas, w którym przemierza drogę  od wschodu do zachodu  swojej gwiazdy. Ja, w domu rodzinnym, tylko słuchałem opowieści  i pieśni o zesłańcach na Sybir, o okrucieństwach  obydwu wojen światowych. Żyłem na spokojnym morzu, w sztucznym zbiorniku o imieniu socjalizm. Jeden z eksperymentów, który się zakończył porażką. Dzień 4 czerwca 1989 roku, to symbol przerwania wałów sztucznego zbiornika  i początek życia narodu,  w perspektywie  globalnego świata. Chociaż od tego dnia minęło już ponad 34 lata, to jednak nadal są osoby,  które tkwią w modelu mentalnym budowania sztucznego zbiornika. Oto kolejny dzień 4 czerwca, tym razem 2023 roku, w którym solidarność społeczna  wspiera lidera, wskazującego na wartości, na altruizm, wspólne dobro,  poszanowanie wzajemne, zaufanie, uczciwość, prawdomówność, ludzką godność. To społeczne poparcie  dla lepszego lidera. Nie dla wszystkich jest to oczywiste, jednak historia dokona zobiektywizowanej oceny. Po przegranej Napoleona, król Francji chciał wskrzesić dawne czasy, lekceważąc nowe trendy. Również Bismarck, reformator Prus, zmagał się z dawnym modelem mentalnym, reprezentowanym przez cesarza i jego otoczenie. Tak to zawsze  ludzie się zmagają z oporem, względem nowych idei, trendów. Ten opór jest niekiedy zewnętrzny, a niekiedy wewnętrzny. Jednak nie da się zatrzymać nowych idei, bowiem ludzkość doskonali się w swojej świadomości.

Od Neptuna do siusiającego chłopca

            Pamiętam dzień, kiedy czekano na wystąpienie trzech liderów nowego ugrupowania, Platformy Obywatelskiej. Rozpoczęcie wystąpień się opóźniało, jednak w końcu  doszło do skutku. Było to w styczniu 2001 roku, w hali „Olivia”,  w Gdańsku. Kiedy kończył się marsz  4 czerwca 2023 roku, na scenie, w Warszawie,  był jeden lider z tej trójki. Każdy może mieć własne poglądy, opinie, przekonania. Różnorodność, jeśli jest akceptowana, stanowi siłę rozwoju i  relacji społecznych. Fakty są jednak takie, że jeden, tylko jeden, z tej trójki liderów, nadal kroczy drogą aktywnego udziału w życiu politycznym. Z tej perspektywy jest to inspirujące  dla tych, którzy zamierzają żyć, bez ustanowienia sobie mety, bez ograniczania czasu aktywności, angażowania się. To wielka rzecz, aby kroczyć dalej, bez zatrzymywania się  na etapie oporu podziemnego, pozostawania w kulturze zamkniętych przetasowań. Ważne oraz interesujące było, tworzyć fundamenty gospodarcze   oraz społeczne z liderem, który rozwijał się a jednocześnie był wierny swoim wartościom. Dla Polski, jako kraju, także dla narodu, ważne jest uznanie, zaufanie, wyrażone takiemu liderowi przez Unię Europejską. Oto Polak, na pięć lat, otrzymuje stanowisko  lidera wspólnoty. To niezwykłe – od fontanny Neptuna w Gdańsku do fontanny siusiającego chłopca w Brukseli. To inspiracja dla wielu,  którzy, bez kompleksów, zawiści, małostkowości, kłamstwa, zamierzają codziennie  doskonalić siebie.  W mojej pracy, nauczyciela akademickiego, byłem pełen podziwu  dla profesora, który pełnił funkcję rektora, a w kolejnej kadencji zgodził się być prorektorem. Nie tak łatwo schodzi się z miejsca pierwszego na dalsze. Z podziwem patrzyłem także  na lidera, który,  po zakończonej z sukcesem misji w Brukseli, wrócił do Polski i rozpoczął pracę  nad pokierowaniem działaniami  w stronę tworzenia  wspólnego dobra, powrotu do fundamentalnych  wartości  porządku gospodarczego oraz społecznego, szanowania Konstytucji, stabilnego, przewidywalnego prawa, zapewnienia niezależności mediom publicznym.

Wiara w siebie, to kotwica

             Skuteczne liderowanie, prowadzenie innych w kierunku życia mającego sens, jest zakotwiczone  w akceptowaniu siebie, własnej pewności. Osoby, pełne kompleksów, unikają  otwartych rozmów, prowadzenia dialogu, otwierania się na świat. Mogą być otaczane przez podobnych do siebie, ludzi mało pewnych,  życzeniowych, mało przedsiębiorczych, zaściankowych ale też cynicznych, egoistycznych, nastawionych wyłącznie na własne korzyści. Lider, który akceptuje siebie, ufa sobie, potrafi zarządzać sobą, może prowadzić innych. Obserwując postawę, zachowania,  rozwój własny takiego lidera, można czerpać inspiracje do pracy nad doskonaleniem siebie. W XXI wieku, w biznesie, także w obszarze społecznym, kluczową kwestią jest planowanie rozwoju osobistego. To jeden z ważniejszych efektów  edukacji na poziomie podyplomowym. Tego lider powinien  przede wszystkim wymagać  od siebie. W szybko zmieniającym się otoczeniu,  konieczne jest bieżące aktualizowanie planów rozwoju osobistego.

            Drugą, równie ważną sprawą, jest otwarta osobowość,  zdolność komunikowania się, utrzymywanie relacji z innymi. Szczególnego znaczenia nabierają  powiązania międzynarodowe, globalne.  Skuteczne strategie rodzą się poza samotnością, pracą przy biurku, czy w pokoju z zamkniętymi drzwiami. Strategie wyrastają z rozmów, dyskusji, kontaktów, relacji. Właściwe podejście, to własna kreatywność, modyfikowanie tego,  co jest.  Na drugim, jałowym biegunie, jest krytykowanie wszystkiego, co wykracza poza ograniczanie ciasnoty własnego umysłu. Jak wiadomo, mózg nie ma zdolności krytykowania   samego siebie. Z tego względu zasadne jest  słuchanie innych, stawianie sobie  trudnych pytań, budowanie atmosfery szczerości w rozmowach z otoczeniem. Niezwykle łatwo można przegrać z własnym ego.  Rewolucja we Francji, pod koniec XVIII wieku pokazała, jak szybko zmieniano liderów, którzy bazowali na kłamstwie, przemocy, manipulacji.

Fikcja pomników

            Każdy z nas jest inny, ma unikatowe spojrzenie na różne sprawy związane ze światem, życiem, również biznesem. Akceptujemy jednych, zachowujemy dystans do innych  i trudno znaleźć jednoznaczne powody, dla których tak właśnie myślimy. Osobiście mam dystans do pomników, których pojawia się coraz więcej w otoczeniu. Trudno mi znaleźć sens  takich działań. Zamiast zamrażać środki  w odlewach, można je wykorzystać  dla budowania lepszego świata.  Przywództwo, to skupianie się na przyszłości, inspirowaniu zespołu, uruchamianiu energii,  zasobów ukrytych w umysłach i sercach współpracowników. Lider, to żywa istota,  podlegająca emocjom, jednak zdolna do świadomego  nimi zarządzania. Trudne, kryzysowe sytuacje, wymagają przepracowania. Mają być źródłem informacji zwrotnej. Potrafię to zrozumieć, że dla kogoś, punktem zwrotnym może być  zmaterializowanie energii  w postaci pomnika. Jednakże rozumienie pomników, podejście do nich,  może też mieć inny wymiar. Mam tutaj na myśli działania,  które są podejmowane z myślą  o dobru całej społeczności, także innych ludzi. Poruszam się różnymi trasami  rowerowymi i z radością spoglądam  na zapełnione boiska „Orlików”. Są na nich dzieci, młodzież, osoby w średnim wieku a także seniorzy – cały przekrój społeczności lokalnej. Mam nadzieję, że termin jest zrozumiały –  dotyczy to boisk, zbudowanych  w różnych miejscach, w całej Polsce.  Jak to zwykle bywa, sukces ma wielu rodziców, natomiast porażka  jest sierotą. Dla mnie, bez wątpienia, z pewnym uproszczeniem, „Orliki” są powiązane z inicjatywą, systemem wartości  ówczesnych rządów. Miliony młodych ludzi, osób w wieku średnim, nawet dojrzałym,  biegają na boiskach dla zdrowia,  radości życia, nie wiedząc pewnie, kiedy i gdzie się ten pomysł narodził i jak został zrealizowany. To jest sensowny pomnik – zmaterializowana koncepcja lidera, który rozumie, jak ważna dla ludzi jest troska  o kondycję fizyczną, o radość przebywania z innymi, praca w zespole, budowanie relacji. To lider, który jako premier sam też publicznie dbał o kondycję fizyczną, grając w piłkę na osiedlowych, lokalnych stadionach. Byłoby dobrze, aby w takim kierunku postępowało życie społeczne w kolejnych latach w Polsce.

       Szczególnym, tym razem niematerialnym pomnikiem jest udział w marszu w 1989 roku oraz 2023 roku. Ważne i wzruszające chwile. Swego rodzaju pomnikiem będzie również aktywny udział w wyborach, jesienią 2023 roku. Aby nie przesadzać z wysiłkiem intelektualnym, dalszy ciąg refleksji będzie za tydzień.