Świadomość – filar dobra wspólnego

1 lipca 2020

Tolerancja

W poczekalni, na lotnisku, przed wejściem na pokład samolotu, ponad sto osób nasłuchiwało komunikatu o uruchomieniu procedury.  I po chwili się on pojawił. Najpierw pasażerowie z małymi dziećmi,  później osoby zajmujące  rzędy od A do F itd. Poderwali się wszyscy.  Dwoje seniorów od razu podchodziło  do stanowiska obsługi. Obok stało dwóch policjantów w mundurach. Jeden bardzo młody, drugi bardziej doświadczony. Było to lotnisko w Niemczech. Kiedy ów młody policjant  zobaczył dwoje seniorów, którzy podchodzili przed osobami  z małymi dziećmi, energicznie pociągnął kolegę, aby interweniować. Byłem obok i słyszałem rozmowę. Młodszy chciał,  aby zawrócić seniorów, ustawić ich w kolejce. A drugi zareagował inaczej. „Zostaw” – powiedział. „To starsze osoby. Może nie znają języka, może nie zrozumieli komunikatu. Nic się przecież nie stanie, jeśli wejdą. To tylko dwie starsze osoby”. Świadomość, doświadczenie, kierowanie się zdrowym rozsądkiem, tolerancja, życzliwość, to fundamenty budowania relacji między ludźmi, tworzenia lepszego świata. Możemy funkcjonować, szanując siebie nawzajem, zakładając dobre intencje, zamiast stresowania siebie, innych, podsycania sporów. Życie trwa średnio 80 lat, a to nie jest długo. Możemy zasadzać je na wartościach, rozmowach, dialogu, na logicznym argumentowaniu, wyznaczając tym samym ramy dobrostanu  dla wszystkich.

Doświadczenie

I drugi przykład – wyjątkowo dla mnie  wartościowa scena  z filmu „Green book”. To jedna z końcowych scen. Tony wrócił do domu,  do rodziny, po ośmiu tygodniach,  z trasy koncertowej zaplanowanej w południowych  stanach USA. Nauczył się w tym czasie bardzo dużo. Zdobył doświadczenie. Zrozumiał, jak funkcjonuje natura ludzka.  Poznał wartości, które służą tworzeniu  lepszego świata. Natomiast jego włoscy kuzyni pozostali na tym samym poziomie rozwoju świadomości  – niestosownych dowcipów,  żartów niskiego lotu, złośliwych, stereotypowych ocen, etykietek itp. Pokazano kontrast  między tymi już dwoma światami. Tony,  po „przyspieszonym kursie wiedzy o życiu”, po doświadczeniach z policją, z organizatorami koncertów, traktowaniem czarnoskórego pianisty opartym na podwójnych standardach,  a z drugiej strony kuzyni,  którzy widzieli świat  z perspektywy taniego kabaretu. W 2020 roku widać wyraźne zmiany w świadomości ludzi. Będą one nadal następować dzięki wysiłkowi, zaangażowaniu osób, którym leży na sercu dobro całego, globalnego świata. Ten tekst jest pomyślany jako inspiracja dla tych wszystkich, którzy będę przewodnikami w swoich społecznościach dla osób, pragnących budować wspólne dobro. Początkiem drogi jest własny system przekonań, wartości, praca nad sobą. To pozwala wpływać na najbliższe otoczenie. I tak, krok po kroku, inwestując w świadomość, świat będzie zmierzał ku wspólnemu dobru.

Edukacja – siła ludzi

W jednym z ośrodków  w USA, jest przechowywana czaszka  młodego inżyniera, P. Gage’a,  który około 1850 roku kierował grupą robotników,  budujących tunel  dla kolei, w jednym ze stanów.  Był wykształcony, miły w obyciu, był bardzo lubiany. Jako inżynier, odpowiadał za wkładanie prochu do wywierconych  w skale góry otworów, zasypywanie prochu piaskiem, ubijanie wszystkiego i podanie sygnału do zapalenia lontu.  Zwykła procedura,  powtarzana codziennie.  Jednak, któregoś dnia, lont został podpalony za wcześnie. P. Gage był blisko skały i otworu, kiedy doszło do wybuchu. Pręt metalowy, który służył do ubijania ładunku, pod wpływem wybuchu,  przebił czaszkę  inżyniera  pod okiem, wystrzelił w  górę, przebijając czaszkę i poszybował jeszcze 30 metrów. Inżynier osunął się przy skale. Nic więcej się nie stało. Zawieziono go  do lekarza,  do najbliższego miasta.  Żył jeszcze wiele lat, jednak utracił dużą część tego, czego się w życiu nauczył. Było to okrutne, natomiast pokazywano go  w cyrku,  właśnie z powodu niektórych  zachowań, bardziej zwierzęcych niż ludzkich (szerzej opisał to m. in.  A. Damasio w pracy Błąd Kartezjusza). Pręt bowiem przeszedł przez korę czołową mózgu i zniszczył owoce  wieloletniej edukacji. Siłą homo sapiens  jest zdolność uczenia się. Pszczoły, od tysięcy lat, działają tak samo. Szympansy nie są w stanie  zbudować sobie szałasu. Ludzie potrafią się uczyć.  Potrafią tworzyć piękno miast. Rozwijają technologie. Budują tkankę społeczną.  Prowadzą badania, których efekty  są fundamentem bogactwa, dobrostanu.  Uzasadnia to angażowanie się  ludzi w rozwijanie edukacji.  Nie tylko z uwagi na sferę  materialną.  Także z powodów rozwoju  kultury, sztuki, muzyki itp. Skupianie się na edukowaniu wszystkich ludzi, to właściwy krok w kierunku budowania wspólnego, globalnego dobra. Edukacja ma kluczowe znaczenia dla rozwijania świadomości pojedynczych osób oraz grup społecznych.

Świadomość – tajemnica coraz mniej zakryta

Skuteczne porozumiewanie się między ludźmi wymaga posługiwania się zrozumiałym dla wszystkich językiem. Słowa, które brzmią tak samo, mogą być jednak inaczej interpretowane. Tak może też być  z terminem „świadomość”. Jedna z metafor, która ma przybliżyć istotę, rozumienie tego słowa, to chwila przebudzenia ze snu. Dana osoba budzi się rano, otwiera oczy, i po chwili ma świadomość. Wie, gdzie jest, czuje własny oddech, bicie serca, wstaje i zaczyna realizować  plan dnia. Świadomość możemy rozumieć jako odpowiednie reagowanie  na stany wewnętrzne i zewnętrzne. Świadomość, w danym czasie,  w danej grupie, będzie kształtowana  przez wiele różnorodnych elementów. Odwołuję się do świadomości, jako słowa, terminu, chociaż mógłbym też mówić  o wartościach, zasadach, zdrowym rozsądku czy logicznym myśleniu. Są mi bliskie zasady formułowane przez Kartezjusza, natomiast D. Dennett, filozof piszący  o świadomości, żyje i głosi swoje poglądy w XX i XXI wieku. To przesądziło  o użyciu słowa „świadomość” w tych rozważaniach. Filozofia, kognitywistyka, neuronauka to dyscypliny, które przybliżają poznanie  świadomości, chociaż jest to obszar  nadal mało zbadany. Wiemy o nim więcej niż w przeszłości, jednak nadal do odkrycia  jest wiele wątków. Trudno nawet zakładać, na ile możliwe będzie  kiedykolwiek zgłębienie istoty świadomości.  Będzie ona inaczej postrzegana przez ludzi biznesu,    inaczej przez mnichów  w klasztorze buddyjskim. Mamy często obraz  pojedynczych elementów, natomiast brakuje  całościowej wiedzy. Pewnie tak będziemy, jako ludzie, funkcjonować,  odkrywając powoli, i do tego małe obszary świadomości.  W tym tekście, moją intencją jest spojrzenie na świadomość  z punktu widzenia budowania  wspólnego dobra. Mam tutaj na myśli jednoczenie wysiłków tych, dla których ważna jest idea tworzenia lepszego świata.

Stereotypy kładą się cieniem   na świadomości

Obok świadomości indywidualnej, funkcjonuje świadomość grupowa, w różnym jej rozumieniu – naród, miasto, stowarzyszenia.  W przeszłości, np. tysiącu  minionych lat, czyli poczynając od  Chrztu Polski, można podać wiele przykładów  podążania za ideami, które po latach, zaskakują swoim okrucieństwem.  W czerwcu 2020 roku, w Wielkiej Brytanii, także w innych krajach, są usuwane z przestrzeni publicznej  pomniki dawnych „bohaterów” –  osób, które np. dorobiły się na handlu  niewolnikami.  Wojny, wyprawy krzyżowe,  to zdarzenia,  które angażowały i uśmiercały ludzi. Rzymianie odwoływali się do historii, jako nauczycielki życia, chociaż wcale nie wiadomo, jak ta rola historii wygląda  w rozwoju społeczeństw. W latach 50. XX wieku sam widziałem, jak zakazywano uczniom  w szkole pisać lewą ręką. Gorszyło mnie to, że nazywano ich „mańkutami”.  Z czasem,  jako wykładowca,  na salach, dostrzegałem coraz więcej studentów piszących lewą ręką. Zmieniła się zbiorowa świadomość  i zaakceptowano fakt  pisania lewą ręką.  W wielu natomiast innych obszarach, stereotypy są jak cienie, które odmawiają spojrzenia  na naturę człowieka,  zgodnie z wiedzą opartą na dowodach. Harari zadedykował swoją  książkę mężowi. Funkcjonuje w związku partnerskim, bowiem przyszedł na świat z taką orientacją seksualną. Miną kolejne lata i kolejne pokolenia będą się zastanawiały, jak ludzie żyjący w 2020 roku, w niektórych krajach, traktowali osoby, które wzbogacały społeczności swoją różnorodnością.  Wspólne dobro, to szacunek dla każdego człowieka, dla zwierząt, do przyrody. To także  budowanie zaufania, prowadzenie dialogu na temat przyszłości Ziemi. Błędem jest traktowanie jej  jako poddanej człowiekowi. W interesie ludzi leży,  aby zachować ją  w harmonii. Trudno powiedzieć, na ile jest to zależność  przyczynowo- skutkowa,  jednak w naukach medycznych  jest hipoteza,  że mniejsza liczba zgonów wiosną 2020 roku niż w latach 2019, 2018 czy 2017, to efekt czystego powietrza, mniejszych zanieczyszczeń. Hipokrates zalecał życie w harmonii z powietrzem, słońcem, wodą, pożywieniem. Pandemia wyrwała ludzi z letargu, z pychy, z pogoni za dobrami, kładąc nacisk  na zmiany w świadomości, w systemie wartości, celach, sensie życia. Można oczywiście wyjechać w Bieszczady i pozostać w swoim  świecie  – tak może być do czasu. Jednak homo sapiens  to społeczność,   to współpraca, to dialog,  poszukiwanie wspólnej platformy  budowania globalnego dobra.   Ucieczka nie jest właściwym rozwiązaniem. Zasadne jest natomiast angażowanie się w proces budowania indywidualnej i zbiorowej świadomości. Nadal mamy wiele do uzgodnienia. Lepiej dyskutować w pomieszczeniach, zamiast  stosować przemoc, agresję, na ulicach. To wymaga rozumienia świata przez wszystkich. To wymaga odejścia od krzywdzących ocen, pychy posiadania racji, na rzecz dialogu, odnoszenia się do logicznie budowanych argumentów.

Niewidzialny wirus  pokazał obraz  globalnego świata

W połowie 2020 roku, pandemia jest już  na całym świecie, co pokazuje wzajemną zależność wszystkich narodów. Termin „globalizacja”   nabrał konkretnego, rzeczywistego znaczenia. To sygnał, że w świadomości wszystkich ludzi  potrzebne jest budowanie  odpowiedzialności za cały świat. Mało prawdopodobne jest  powołanie osoby, zespołu,  które wskazywałyby kierunek  globalnego rozwoju. W moim przekonaniu, bardziej skutecznym rozwiązaniem  byłoby budowanie  globalnej świadomości związanej z odpowiedzialnością  za wspólny los  homo sapiens i całej przyrody.  To są procesy strategiczne, długofalowe, realizowane  przez setki, tysiące lat.  Ich siła, energia, ma swoje korzenie   właśnie w świadomości. Śmierć G. Floyda w 2020 roku, w USA, stała się akceleratorem do krytycznego spojrzenia  na indywidualną oraz wspólną świadomość. Rozwój powinien opierać się  na trendzie związanym   z wartościami, jednak będzie on zakłócany  różnymi, nieodpowiednimi  zachowaniami ludzi.  W czerwcu 2020 roku Szwecja zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa w 1986 roku O. Palme, ówczesnego premiera. Wskazano,  jako prawdopodobnego zabójcę, nieżyjącego już obywatela, który żył nienawiścią do O. Palme.  Tolerancja, szacunek dla innych, dla ich poglądów, dyskusje, argumentowanie, szukanie rozwiązań, to jedyna droga, prowadząca do budowania wspólnego dobra.  O tym właśnie piszę – o naszej, indywidualnej odpowiedzialności  za budowanie wspólnego dobra. Ona zaczyna się w rozmowach z samym sobą. A to nie jest proste. Mózgi ludzi są nastawione na ocenianie innych, a nie analizowanie siebie. Dlatego rozwój procesów świadomości będzie powolny, będzie natrafiał na wiele barier. Jednak to jest jedyna, właściwa droga do trwania świata, do jego harmonijnego rozwoju.

Faryzeizm zagłusza świadomość

Tworzenie lepszego świata to proces, w którym biorą udział ludzie, których natura jest  coraz lepiej rozpoznawana.  Są z reguły dobrzy,  jednak skorzystają z okazji, aby działać egoistycznie,  na szkodę innych. Błędem byłoby przekonanie, że łatwo możemy zmienić naturę człowieka. Budowanie wspólnego dobra to praca  nad wysiłkami, które taki będą miały cel – służba dla  ogółu.  Patrzę  teraz, przez okno, na sosnę. Ma w tej chwili 22 lata. Kiedy tutaj zamieszkałem, leżała płasko, miała 1,5 metra,  przejechana przez maszynę budowlaną. Obok znalazłem porzucony pręt zbrojeniowy, długości około 1,2 metra. Wbiłem go w ziemię, podniosłem to małe drzewo, przywiązałem do stalowej podpory. Po kilku latach już jej nie potrzebowała.  Teraz ma pewnie 20 metrów. Rośnie. Być może tak to będzie trwało  przez kolejne 100 – 200 lat.  A nasza perspektywa, budowania wspólnego dobra, to tysiące lat. Rzecz w tym, aby kształtować wspólną świadomość, nastawioną na ten cel. Właściwa droga jest taka, aby wymagać od siebie.  Tworzyć spójny system wartości  i go pielęgnować, aby – jak ta sosna –  stał się coraz bardziej okazały, czyli przyjazny dla całego ekosystemu.  W XXI wieku są społeczeństwa, są grupy ludzi, którym przyświeca  cel wspólnego dobra. Jeszcze w styczniu 2020 roku wydawało się, że koncepcja bezwarunkowego  dochodu podstawowego  jest utopią.  W czerwcu 2020 roku, bez wątpienia pod wpływem zmian  wywołanych przez pandemię, Hiszpania wprowadziła  własną koncepcję  podstawowego dochodu gwarantowanego. To również przyczynek  do złożoności zmian  w świadomości. Pewnie każdy z nas  będzie codziennie dostrzegał wiele elementów tej złożoności. Tutaj zależy mi  na nazywaniu rzeczy po imieniu, bez dwuznaczności. Wszyscy pełnimy wobec siebie  role służebne.  Działając w strukturach demokratycznych, wybieramy  osoby pełniące  różne funkcje,  które mają służyć innym.    Daleka pewnie jeszcze droga  przed homo sapiens, jednak trzeba   uświadomić sobie krótkowzroczność obłudy – celem ma być  służba a nie władza.  Ludzie mają jednak, wbudowaną w swojej naturze  dwulicowość –  pod sztandarami służby dążą do  zdobywania władzy. Małe są szanse, aby to zmienić na krótką metę. Jednak posiadana przez ludzi wiedza, umożliwia tworzenie warunków,  w których wymuszone będzie pełnienie funkcji służebnych, zamiast egoistycznych.

Medycyna – nauka oparta na dowodach

Czas pandemii przyspieszył szersze rozumienie istotności dowodów w rozwijaniu medycyny. Nowe szczepionki, leki na koronawirusa, będą mogły być stosowane  na szerszą  skalę, jeśli uzyskają stosowne potwierdzenia dowodowe. Nie oznacza to, że od razu mają one  charakter uniwersalny. Kolejne odkrycia, informacje,   mogą wpłynąć na dotychczasową wiedzę. Chociaż takie podejście jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem, to nie jest ono powszechne. Niezależnie od dowodów, część osób jest przekonana o przewadze swojej wiedzy  nad dowodami naukowymi. Pozwala to świadczyć usługi wróżbitom, uzdrowicielom,  prowadzi do rozterek  u osób, które słuchają   wypowiedzi celebrytów. Rozwój świadomości będzie sprzyjał zmniejszaniu znaczenia takich,  sprzecznych z dowodami poglądów, jednak nie można liczyć  na ich całkowite wyeliminowanie.  W naukach ekonomicznych także istnieją dowody na szkodliwość niektórych działań,  a mimo to,  co pewien czas, są wprowadzane rozwiązania, które przynoszą długofalowy spadek  produktywności. Ingerowanie państwa, rządu,  w procesy gospodarcze, kontrolowanie rynków, to działania,  które nie powinny być podejmowane na zbyt szeroką skalę. Rządy funkcjonują niekiedy  w iluzji, że gospodarka centralnie zarządzana  będzie gwarantem prosperity  dla społeczeństwa.  Budowanie struktur państwowego handlu   to złudne przekonanie, że można zapewnić zbyt  na produkty rolne, krajowe, i utrzymać niskie ceny.  Państwo powinno się powstrzymać  w zbytnie ingerowanie  w procesy gospodarcze,  a skupić się na nowych, ważnych w globalnym świecie  funkcjach. Z tej perspektywy można krytycznie spojrzeć  na wiele innych obszarów,  z których zbudowana jest tkanka społeczna. Będę się do nich odnosił   w kolejnych tekstach.  Budowanie świadomości rozpoczyna się w rodzinach, dalej jest kontynuowane  w procesie edukacji. Takie wydarzenia jak pandemia,  wpływają na zmiany w świadomości. Jednak mają one charakter bodźców,  których znaczenie zmniejsza się   wraz z upływem czasu. Mają natomiast wpływ na ogólne,   rozwijające się, w wolnym tempie, procesy związane ze świadomością.

Świadomość a rozumienie

Od wielu lat obserwuję  pracę pszczół i nie potrafię odpowiedzieć, czy one rozumieją  to, co robię. Komputer ma wiele różnych umiejętności, jednak nie rozumie tego, co robi. Pszczoły, chociaż latem pogoda jest piękna, nie biorą urlopu. Jemioła także nie rozumie tego, że osłabia drzewo, na którym pasożytuje.  W kontraście do tych przykładów, ludzie mają mózgi,  narzędzia do myślenia, a zatem powinni dokładać starań, aby więcej rozumieć, aby rozwijać własną świadomość. Aby dostrzegać  postęp  w rozwoju homo sapiens, można się odwołać do pierwszych struktur osiadłych, kiedy uprawiano pole kawałkiem kija. W XXI wieku, rolnik ma już inne, bardziej wydajne narzędzia. Podobnie można spojrzeć  na myślenie. W XXI wieku, ludzie mają szeroki wybór  narzędzi do myślenia. Rzecz w tym, aby je znali,  z nich korzystali. Metaforą,  bardzo przydatną  z mojego punktu widzenia, jest metoda  sześciu kapeluszy E. de Bono. Jest tam kapelusz biały (odpowiedzialny za fakty), czerwony (emocje), żółty (energia), zielony (rozwój), czarny (krytycyzm) oraz niebieski (poprawność myślenia całościowego).  Ten ostatni ma kluczowe znaczenie  dla działań ludzi  w odniesieniu do harmonizowania  rozwoju całego  ekosystemu. Tragicznym dla społeczeństwa rozwiązaniem byłoby skupienie wszystkich tych obszarów myślenia w jednym ręku. To rozwiązanie, które opóźni rozwój  społeczeństwa na wiele lat. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy jedna osoba, czasem grupa osób, jest przekonana o swojej racji. Rozwój, to wypadkowa  uzgodnień między osobami prezentującymi  różne punkty widzenia, posługującymi się argumentami. Upadek systemu komunistycznego, to jeden z dowodów. Jednak nadal pojawiają się  przekonania, że jest jedyna, właściwa droga. Bez narzędzi, które będą ograniczały  powrót do nieefektywnych praktyk, niewiele da się zrobić.

Inwestowanie we własną świadomość

Zdaję sobie sprawę  ze złożoności tego, co napisałem. Od wielu lat dojrzewał we mnie  pomysł podzielenia się refleksjami na temat świadomości  i jej roli   w życiu człowieka i społeczeństwa. Ten termin przemawia do mnie  i mam w sobie  intuicyjne rozumienie  jego istoty. Pisząc kolejne akapity odkrywałem, że nie umiem tego tak precyzyjnie wyrazić, jak mam to zapisane  w moim wnętrzu. Żywię jedynie nadzieję, że każdy Czytelnik wybierze coś dla siebie interesującego oraz inspirującego. Byłbym rad, aby każdy, na swój sposób, inwestował  w swoją świadomość.

Podzielę się jeszcze nadzieją, że kolejne zdania, będą pomocne dla indywidualnej refleksji, dotyczącej własnej świadomości.  Otóż chcę się weprzeć wnioskami, które wynikają  z nowych doświadczeń, czyli z pandemii. Mam przekonanie, że wzrosła, nasza, ludzi świadomość, że cała struktura społeczna    składa się  z mniejszych, rodzinnych elementów. Kryzys uświadomił wielu osobom, jak ważna jest miłość, czułość,  zaufanie, relacje, szanowanie siebie, wzmacnianie istniejących więzi. Małe, rodzinne, partnerskie struktury  są filarami do budowania  świadomości społecznej. Oznacza to przejmowanie  przez pojedyncze osoby  odpowiedzialności za  rozwijanie własnej świadomości oraz świadomości dzieci. Osoba, która będzie kształtowała swoją świadomość od najmłodszych lat,  z czasem, jeśli zostanie przywódcą, okaże się skutecznym liderem  na różnych poziomach  życia społecznego  i gospodarczego. Kolejnym etapem jest  edukacja szkolna.  To kolejny filar świadomości społecznej. To najważniejszy sektor  z punktu widzenia przyszłości  rozwoju społeczeństw – inwestowanie w świadomość  młodych pokoleń. Chociaż będzie to niezwykle trudne,  to być może ludzie częściej przejdą  na poziom „my”, zamiast „my” i „oni”. Czas pandemii uświadomił skalę  nierówności społecznych. Byłoby dobre dla wszystkich, aby doskonalić koncepcje zapewniania każdemu  podstawowych warunków egzystencji. To pozostaje w związku  z krytycznym spojrzeniem  na konsumpcję oraz wskaźnik PKB per capita jako wyznacznik pozycji ekonomicznej i społecznej. Powietrze, woda, słońce,  jedzenie,  to wartości znane od lat, jednak spychane  na margines  przez zainteresowanie ludzi nabywaniem coraz większej ilości towarów. Można mieć nadzieję, że refleksje związane  z czasem pandemii, wpłyną także na racjonalizację  zachowań  w odniesieniu do  sfery konsumpcji.

I na koniec  parafraza różnych wypowiedzi czy maksym. Oto jej subiektywnie zapisane brzmienie: „moja świadomość jest w moim mózgu”.