Unia Europejska w procesie poszukiwania swojej drogi

1 czerwca 2024

Zbudowanie silnego państwa – trudno o proste rozwiązania
Bolesław Krzywousty, król Polski, troszcząc się o utrzymanie jedności kraju był przekonany, że najlepszym rozwiązaniem będzie podzielenie kraju na dzielnice, którymi rządzić będą jego synowie, pod zwierzchnictwem najstarszego z nich. W czasie swoich rządów, dokonał scalenia kraju i pragnął, aby nic nie osłabiło jego pozycji. Był przekonany, że jego pomysł, oddania części ziemi swoim synom, pozwoli na życie w harmonii, bez walk wewnętrznych. Rzeczywistość okazała się daleka od wewnętrznego przekonania króla o słuszności swojej decyzji. Zaczęły się walki wewnętrzne, a proces ponownego scalania kraju po rozbiciu na dzielnice, zajął niemal trzysta lat. Władysław Łokietek po dwustu latach dokonał zjednoczenia części dzielnic, Władysław Jagiełło, po kolejnych stu latach, wygrał wojnę z Krzyżakami. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, na ile lepszym rozwiązaniem byłoby oddanie królestwa najstarszemu synowi Bolesława Krzywoustego. Być może bracia czyniliby wszystko, aby zająć miejsce pierworodnego. Dwie kwestie warto tutaj podkreślić. Pierwsza to ograniczone możliwości podejmowania trafnych decyzji, szczególnie z perspektywy długofalowej. Druga to zasada, aby trzymać się razem, tworzyć silne, zjednoczone państwo, skupione na rozwoju, z minimalizowaniem strat talentów ludzi oraz ich energii. Przywołane doświadczenia Polski przemawiają za dążeniami do budowania silnego, zjednoczonego podmiotu, który może nadawać kierunek zmianom w świecie globalnym. Być może, bez rozbicia dzielnicowego, silna od dwunastego wieku Polska byłaby innym krajem w całej Europie, z perspektywy 2024 roku. Nie da się zweryfikować tej tezy. Natomiast dla poparcia słuszności koncepcji trzymania się razem, można wspomnieć o konwojach statków, koncepcji wypracowanej w czasie II wojny światowej. Pojedyncze statki nie miały większych szans na morzu, wobec strategii działania niemieckich łodzi podwodnych. Natomiast zgrupowane w konwoju, wygrywały z wrogiem. Możemy dyskutować na temat sposobów budowania wspólnoty europejskiej, natomiast szkoda energii na rozważania co do słuszności samej idei. Oznacza to, że ważne i celowe jest manifestowanie takiego podejścia, uczestnicząc w wyborach do parlamentu europejskiego w dniu 9 czerwca 2024 roku. Jest to tym bardziej ważne, że Putin chwyta się wszelkich, także cyfrowych narzędzi, aby osłabić jedność narodów zjednoczonych w Unii Europejskiej. Wysoka frekwencja wyborcza w dniu 9 czerwca to manifestacja serc i umysłów Europejczyków, wobec wrogich, podstępnych zamiarów Putina, którego los został przesądzony w chwili ataku na Ukrainę. Tak też było w przypadku Hitlera, w dniu 1 września 1939 roku. Wiele razy pisałem, że historia nie jest nauczycielką życia, wbrew często powtarzanemu powiedzeniu.
Odpowiedzialność wymaga zaangażowania
Początek rewolucji przemysłowej na świecie to nieludzki czas pracy robotników, nawet małych dzieci, przez kilkanaście godzin dziennie. W walce o zmianę takiego oblicza gospodarki kapitalistycznej, zbuntowani robotnicy domagali się ludzkiego traktowania w fabrykach. Nikt nie mógł stać z boku, jeśli w grę wchodziło dobro ogółu. Jak przez mgłę pamiętam protesty w Poznaniu, w czerwcu 1956 roku. Centrum miasta zapełniło się robotnikami, którzy domagali się reform społecznych i ekonomicznych. Było to niezwykłe, że tak wiele osób zaangażowało się tego dnia w sercu Wielkopolski w działania na rzecz tworzenia lepszego świata. I w dniu wyborów do parlamentu Unii Europejskiej, właściwe, konieczne jest takie samo zaangażowanie każdego z nas. Nikt nie powinien stać z boku. Nikt nie powinien mówić, że mnie to nie interesuje. Życie jest tu i teraz. Każda generacja powinna być świadoma swojej odpowiedzialności. W dniu 15 października frekwencja wyborcza w Polsce była na wysokim poziomie. Tak też powinno być 9 czerwca. Wybory to są wybory. Nie ma urlopu, wymówek. W. Łokietek, K. Wielki, W. Jagiełło, nie szukali zastępczych zajęć. Integrowali naród, aby walczyć o jedność, siłę kraju. Nikt nie wiedział, jak ma wyglądać końcowy efekt. Pomysłów było dużo, tyleż dyskusji oraz sporów. Podobnie jest w 2024 roku. Są i będą spory o kształt Unii, o rozwiązania. Nikt nie ma monopolu na wiedzę. Nikt nie wie, jak to ma wyglądać. Życie jest dynamiczne i trzeba na bieżąco modyfikować decyzje, korygować strategie. Putin zmodyfikował sposoby myślenia w wielu krajach. Ponownie przywołano słowa, że trzeba się gotować do wojny, skoro chce się pokoju. Wielka szkoda, że tak nadal jest. Świadomość jednak to proces wyjątkowo powolny, pełen kroków do przodu i do tyłu. Jednak całościowy efekt jest pozytywny – rośnie wiedza ludzi, ich świadomość, rozumienie świata i jego mechanizmów. Udział w wyborach to świadectwo zaangażowania i odpowiedzialności. To moje wewnętrzne przekonanie, to jest poza propagandą, teoriami bazującymi na podsycaniu złych emocji. Mobilizowanie wyborców decyzjami negatywnymi, wywoływanie złości, podsycanie nienawiści wzajemnej, to najgorsza z dróg. Z niepokojem słucham wypowiedzi różnych komentatorów, że trzeba się mobilizować, aby odebrać siłę konkurencyjnym ugrupowaniom politycznym. Należy się kierować odpowiedzialnością, angażować się, bowiem żyjemy tu i teraz. Poszczególne partie powinny zachęcać swoich zwolenników do udziału w wyborach dla realizacji wspólnego celu a nie dla uzyskania przewagi swojego stronnictwa. Walczymy o wspólne dobro, o przyszłość Europy a nie o własne, partykularne interesy.
Dialog warunkiem kroczenia wspólną drogą
W historii Egiptu tragiczną postacią jest faraon Echnaton. Wychowany w systemie religijnym opartym na współistnieniu wielu bogów, z dominującym bogiem Amon-Re, utwierdzał się od dziecka we własnym przekonaniu na temat monoteizmu. Po objęciu władzy obwieścił ludowi, że odtąd będą czcili jednego boga, o imieniu Aton. Był tak gorliwy w swoich przekonaniach, że umieścił imię tego boga w swoim imieniu – Echnaton. Polecił zburzyć wszystkie rzeźby innych bogów i zastąpić je posągami jednego boga – Atona. Tak się stało w całym Egipcie. Lud tolerował to, zaciskając pięści i myśląc swoje. Dopóki żył faraon Echnaton, wykonywano jego polecenia. Władza autorytarna zawsze potrafi uruchomić siły, które czuwają nad wprowadzaniem w życie jej teorii, koncepcji, systemu kontroli nad innymi. Wszystko zmieniło się nagle, w chwili śmierci Echnatona. Aton, jako jedyny bóg, odszedł w niepamięć prawie z dnia na dzień. Zburzono wszystkie posągi, a faraona Echnatona wykreślono z pamięci zbiorowej. Jego posągi zakopano twarzą do ziemi, aby wyrazić swoją nienawiść do znienawidzonego faraona. To najgorszy rodzaj upokorzenia w Egipcie, w tamtym czasie. Przywrócono kult wcześniejszych bogów, z bogiem Amon-Re na czele. Ten epizod potwierdza zasadę, że narzucanie swojej woli innym, bez dialogu, zrozumienia, poparcia, jest marnotrawieniem energii. Podobnie stanie się z koncepcją socjologa Lin Junyue, który wymyślił System Zaufania Społecznego w Chinach. Władze Chin skwapliwie skorzystały z tej teorii, aby zawładnąć społeczeństwem. To raczej „system tresury społecznej”, zbudowany na inwigilacji, milionach kamer śledzących ludzi, który odziera naród z godności, wolności, szacunku. Czas trwania tego rozwiązania jest policzony. Koniec będzie dramatyczny, chociaż trudno prognozować, kiedy nastąpi. Jednak szkoda zmarnowanej energii, łamania osobowości, siania nienawiści w społeczeństwie. Wspomniane przykłady to przesłanie, aby w Unii Europejskiej prowadzić szeroki dialog na temat przyszłości całej Wspólnoty państw. Poruszam ten temat w związku z wyborami mając nadzieję, że będzie to tocząca się debata we wszystkich społeczeństwach. Nikt nie wie, jak budować tę Wspólnotę. Jednak rozmawiając ze sobą, w spokoju, wzajemnym szacunku, możliwe jest wypracowywanie skutecznych rozwiązań. Homo sapiens jest skazany na rozwiązywanie problemów Planety. Nie ma innej drogi. Humanistyczne, filozoficzne fundamenty Europy to wyjątkowy kapitał, który pozwala szukać odpowiednich rozwiązań. Adenauer i Schuman rozpoczęli ten projekt, który wymaga kontynuacji, jednak w zmieniających się warunkach – klimatycznych, społecznych, ekonomicznych, demograficznych. Europa, Unia Europejska mają szanse integrować świat wokół rozwiązań, które utrzymają dobrostan Planety. Ważne jest tworzenie odpowiednich warunków do prowadzenia dialogu, bez uruchamiania negatywnych emocji. Strategia agenturalna Putina zmusza Unię do inwestowania w zbrojenia. Dni Putina, podobnie jak kiedyś Hitlera, są policzone. Jak Echnaton, będzie złożony w ziemi twarzą do jej środka. On pewnie już to wie, chociaż nie potrafi się sam do tego przyznać. Natomiast Europa dokonuje właściwego wyboru, co jednak wymaga zwierania szeregów i rozmów na temat przyszłości. Chcesz pokoju, gotuj się do wyborów 9 czerwca. Byłoby dobrze inspirować swoje otoczenie do takiej aktywności tego dnia.
Świadomość niedoskonałości ludzi może być ich siłą
Zamontowanie przez policję w Amsterdamie odpowiednich urządzeń w rowerach dowiodło, że egzemplarze ukradzione, nadal są na terenie miasta. Nikt ich nie wywozi do Moskwy, tylko służą tym, którzy je ukradli. Ta wiedza pozwala na opracowanie nowego systemu bezpieczeństwa, czyli budowania monitorowanych hal, w których zwiększy się bezpieczeństwo zostawionego, oczywiście przypiętego, roweru. Tak też jest w wielu innych obszarach życia społecznego. W wielu krajach, na listach wyborczych do parlamentu UE, umieszcza się nazwiska kolarzy, żużlowców, bokserów, bowiem rozpoznawalność nazwisk tych osób zwiększa szansę na zdobycie większej liczby głosów danego ugrupowania. W każdym kraju, partia, która wygrywa wybory, lokuje swoich ludzi w spółkach skarbu państwa. Podobnych zachowań jest znacznie więcej. Taka jest natura ludzka, takie zachowania się zdarzają. Jednak kreatywność umysłów pozwala na szukanie rozwiązań, które zmniejszają skalę działań niewłaściwych. W. Churchill funkcjonował w systemie parlamentarnym, jednak jego moc, charakter, być może intuicja, doprowadziły, razem z sojusznikami, do klęski Hitlera. Gatunek homo sapiens jest zróżnicowany. Rodzą się jednostki wyjątkowe, pozwalające budować wspólne dobro. Ciągle mam w głowie postać Eugeniusza Kwiatkowskiego, który konsekwentnie działał na rzecz zbudowania portu w Gdyni. Także w Unii Europejskiej, są i będą osoby, które poprowadzą Wspólnotę do celu. Jest on ruchomy – zawsze taki będzie, bowiem zmieniają się okoliczności. Jednak rozmowy kilku osób, z Europy, Ameryki, Azji, umożliwią uzgodnienie planu działania dla całej Planety. W czasie II wojny światowej zginęły miliony ludzi, natomiast trzej przywódcy w Jałcie ustalili zasady, według których świat w miarę bezpiecznie funkcjonuje od 1945 roku. Tak to jest, że każdy, pojedynczy człowiek, ma receptę na to, aby Unia Europejska rozwijała się po jego myśli. Jednak 450 milionów pomysłów prowadzi do chaosu. Rozwiązaniem są rozmowy, dyskusje. One trwają, są kosztowne, jednak prowadzą do właściwych efektów, do ograniczania konfliktów, dla wspierania Planety. Wiele razy zastanawiałem się, czy wśród pszczół albo mrówek są gapowicze. Na pewno są wśród ludzi. Zdarzają się posłowie, dla których kombinowanie z dietami jest kuszące. To tylko drobny przykład ludzkich słabości. Można tego typu rzeczy ograniczać (jak kradzieże rowerów), jednak nie da się ich całkowicie wyeliminować. Potrafimy niszczyć niektóre rodzaje komórek rakowych, jednak nie ma szans, aby je unicestwić na zawsze. Trzeba być świadomym ludzkich ograniczeń, natomiast trwać w doskonaleniu tkanki społecznej oraz ekonomicznej. W każdym społeczeństwie są osoby, które łamią prawo, zasady moralne, są gapowiczami. Rozumiemy to, czynimy co możemy aby to ograniczać, natomiast wspólnie wypracowane środki finansowe pozwalają utrzymywać więzienia, zapewniać skazanym żywność oraz dostęp do rozrywki, informacji. W XXI wieku wznieśliśmy się ponad instynkty skazywania ludzi na karę śmierci.
W morzach są głębie i płycizny
W dniu 9 czerwca, wszystkie społeczeństwa budujące Unię Europejską, wybiorą swoich reprezentantów do parlamentu. I to jest powód do głębszej refleksji na temat naszych zachowań, wyborów, decyzji. Niezależnie od spraw lokalnych, regionalnych, narodowych, wypada interesować się problemami związanymi z budowaniem wspólnej Europy. To nasz kontynent, który ma szczególne położenie, klimat, zasługi dla rozwoju nauki, bogactwa, wzrostu. Przyciąga mieszkańców z innych kontynentów i prawdopodobnie te procesy ulegną nasileniu. Wenecja, Islandia to miejsca, które stawiają coraz większe bariery w celu zahamowania napływu turystów. Europa także będzie zmuszona do rozwiązania trudnej kwestii napływu ludności z innych kontynentów. W Polsce już doświadczyliśmy wielu problemów związanych z migracją osób z Ukrainy w chwili ataku Putina. Jako naród, zachowaliśmy się w odpowiedzialny sposób. Jednak trudno sobie wyobrazić sytuację, kiedy liczba migrantów byłaby kilkakrotnie wyższa. Wówczas konieczne byłoby szukanie innych rozwiązań. To temat trudny i ważny dla Unii Europejskiej. Należy o tym rozmawiać, aby podejmować właściwe decyzje. Posługujemy się hasłem „Zielony Ład”, mając w wielu segmentach mgliste pojęcie o wyzwaniach i proponowanych rozwiązaniach. Ta tematyka powinna być dyskutowana w skali każdego z krajów. Faraon Echnaton wprowadzał w życie swoje teorie, ignorując rozmowy z współmieszkańcami. Koncepcje, nad którymi pracuje Bruksela, powinny być znane wszystkim społeczeństwom oraz wspólnie dyskutowane. Wszyscy w Europie będziemy stawiać czoła wyzwaniom wynikającym z zapewnienia Planecie zdolności do odradzania się. To powinność żyjących pokoleń względem przyszłych generacji. Mamy, jako mieszkańcy Europy, niezbędne zasoby intelektualne oraz technologiczne, aby skutecznie szukać sposobów na rozwiązywanie problemów, do których powstania przyczyniła się ludzka aktywność. I damy sobie z nimi radę, skupiając się na szukaniu rozwiązań i rezygnacji z przerzucania odpowiedzialności, oskarżania się, podgrzewania podziałów typu my i oni. Zdobyta wiedza, świadomość wspólna, pozwalają głębiej spoglądać na istniejące problemy. Odpowiedzialność to wspólna rozmowa, to szukanie rozwiązań. Na drugim biegunie są płytkie oskarżenia, mity, fikcje, manipulowanie innymi, sianie nienawiści. Wybory w dniu 9 czerwca 2024 to okazja, aby zwiększyć własne zaangażowanie, podjąć rękawicę odpowiedzialności za wspólną przyszłość. Planeta poradzi sobie sama, nie zważając na populistów, demokratów czy liberałów. Natura, przyroda, mają przewagę nad gatunkiem homo sapiens, niezależnie od tego, jak bardzo ludzkość napompowała swoje ego. Planeta nic sobie z tego napompowanego ego nie robi. Jest i pozostanie elementem Wszechświata, nawet bez nas.
Refleksje końcowe
Możemy oczywiście także dyskutować o sensie budowania Wspólnoty w Europie. Brytyjczycy mają już za sobą taką dyskusję oraz podjęte decyzje. Może jeszcze tego powszechnie nie wiedzą, jednak dostrzegą z czasem swój błąd i wrócą do projektu Adenauera i Schumana. Jestem o tym przekonany. Mam też pewność, że jest to dla nas, Europejczyków, właściwa droga – budowanie Wspólnoty. Potrzebna jest dyskusja, na jakich zasadach mamy to czynić. Warto też zdawać sobie sprawę, że nie ma idealnego rozwiązania. Trzeba zdecydować się na drogę, którą wybierze większość. To efekt demokratycznego podejścia, które nie jest również idealne, natomiast, jak dotąd, nie potrafimy znaleźć lepszego sposobu, aby podejmować trafne decyzje. Byłoby dobrze rozumieć sens wspólnych rozmów i działań. Na terenach dalekiej Laponii, można obserwować, jak psy różnych ras ciągną sanie. Wszystkie jednak biegną w tym samym kierunku. I to właśnie kluczowa refleksja – podążać w tym samym kierunku, rozmawiając ze sobą o tym, jak czynić to najlepiej, jak potrafimy, jako ludzie. Odpowiedzialność Europejczyków to zarówno troska o swoje osobiste sprawy, o własny dobrostan, wypoczynek, wakacje, relacje rodzinne, jak również troska o bezpieczeństwo lokalne, rozwój regionu, kraju oraz dobrostan całego kontynentu. Póki co mamy strukturę, która nazywa się Unia Europejska i obejmuje większość państw tego kontynentu. Kierunek został określony, natomiast przed nami są rozmowy o szczegółowych rozwiązaniach. Bezczynność na pewno nam nie grozi.