W poszukiwaniu źródeł osobistego wzmocnienia

15 lutego 2024

Metafora zranionej sosny
Od ćwierć wieku widzę za oknem sosnę, która jest coraz wyższa, coraz piękniejsza. Kiedy ją zobaczyłem pierwszy raz, leżała na ziemi, przejechana przez jakiś pojazd, wtedy jeszcze na placu budowy. Rozejrzałem się dookoła i zauważyłem leżący pręt zbrojeniowy. Był to jakiś odpad, nie dłuższy niż 1,5 metra. Wbiłem go w ziemię przy leżącej sośnie, wysokiej na 0,9 metra, delikatnie podniosłem i przywiązałem do pręta. Dało jej to bezpieczeństwo a zarazem kierunek rozwoju – prosto, ku niebu. Po kilku latach mogłem usunąć pręt. Radzi sobie teraz doskonale, wzmacniając siebie samą. Opiera się wichurom, opadom śniegu, promieniom słońca, suszy. Tak samo każdy z nas może świadomie pracować nad wzmacnianiem siebie. Owszem, niekiedy potrzebne jest wsparcie zewnętrzne, jednak w większości możemy radzić sobie sami, mając wsparcie w zespole, w rodzinie, w społeczności lokalnej. Zależność ma charakter sprzężenia zwrotnego – silne osobowości tworzą mocne zespoły, a zgrane zespoły wzmacniają pojedyncze osoby.
Dunaj – od źródła do delty
Ułatwieniem dla rozumienia świata, w tym również siebie, może być metafora rzeki. Weźmy dla przykładu Dunaj, drugą co do długości rzekę Europy. Rozpoczyna swą przygodę w górach Schwarzwaldu, a kończy w Morzu Czarnym, po przepłynięciu 2888 km. I tak, z maleńkiego źródła, przybiera formę delty, oddającej swoje, pieczołowicie zbierane wody, morzu. Z każdym kilometrem staje się Dunaj coraz bardziej okazały. Zatem wzmacnia się na wiele sposobów. Punktem startu są źródła, a dalej dopływy, padające deszcze, śnieg, topniejący lód. Cisa, Prut, Sawa, Seret to rzeki, które zasilają nurt Dunaju. A teraz możemy to przenieść na ludzi, spoglądając na przybliżoną średnią długość życia człowieka, w Europie, czyli około 85 lat. Tak metafora przejechanej sosny jak i metafora Dunaju, mogą być kanwą do osobistej refleksji na temat indywidualnych sposobów wzmacniania siebie. Każde spojrzenie, punkt widzenia, można uznać za właściwy. Wychodząc z własnych zainteresowań, pracy zawodowej, doświadczeń, skoncentrujemy się na sferze gospodarczej, na biznesie, na przedsiębiorstwie. Utrzymanie uwagi wyłącznie na jednym elemencie jest trudne, bowiem rzeczy są ze sobą powiązane. Nie tak łatwo zobaczyć jeden włos na głowie, jeśli jest w formule warkocza, spleciony z innymi włosami. Jednakże wszelkie działania, które wspomagają poszukiwanie sensu życia, kroczenia własną drogą, są przyjazne względem rozwijania własnej świadomości, porządkowania myśli, planowania działań, harmonizujących wszystkie obszary. Jeden z lekarzy, Gabor Mate, celowo posługuje się łącznie pisanym terminem „bodymind” będąc przekonanym, że ważne jest holistyczne traktowanie ciała (body) i umysłu (mind).
Oryginalność i wyjątkowość
Źródło każdej rzeki jest w innym miejscu i podobnie powinniśmy spoglądać na każdego człowieka. Każda osoba jest oryginalna, unikatowa, jak linie papilarne na kciuku. To są właściwe słowa dla charakteryzowania pojedynczej osoby. Jeśli użyjemy innych określeń, np. dziwny, nietypowy, to niepotrzebnie wyrządzamy sobie krzywdę. Jestem zwolennikiem odnoszenia się do rozkładu normalnego. Są tam dwa punkty skrajne, natomiast reszta mieni się pięknem różnorodności. Dunaj może być dumny ze swego źródła w górach Schwarzwaldu. Każdy z nas może być dumny z genów, jakie składają się na jego człowieczeństwo. Akceptowanie siebie jest źródłem wiary w swoje możliwości, pewności, poczucia sensu istnienia. I w większości przypadków otrzymujemy takie wsparcie od rodziców, krewnych, nauczycieli. Niekiedy, jak w przypadku przejechanej sosny, otrzymamy wsparcie od innych podmiotów. Jeśli nawet, mimo najlepszych starań, rodzice popełnili błędy, to możemy budować w sobie moc, aby okazać jak najwięcej miłości i troski naszym dzieciom. Wzmacniając siebie przez wiele lat życia, łatwiej będzie stać się dobrym źródłem dla początku życia kolejnego pokolenia. Przekonanie, że człowiek jest oryginalny oraz wyjątkowy, pozwala zachować dystans do wielu schematów, stereotypów, ram, wyznaczanych przez tych, którzy mają zakusy przejmowania kontroli nad innymi. Wyzwolenie się z takich wzorców może być trudne i trwać przez wiele pokoleń. Przykładem może być Rosja, w której ludzie jako normalne traktują narzucanie im sposobu myślenia, działania, traktowania siebie. Upadek Putina, a jest on nieuchronny, niczego nie zmieni w krótkim okresie. Mózgi ludzi pragną funkcjonować w uporządkowanym oraz zrozumiałym dla nich świecie. Może to im narzucać władza autorytarna, a mogą też ludzie tworzyć własne zasady, budowane na wartościach humanitarnych, wolne od jakiejkolwiek ideologii. Odwoływałem się także do W. Orbana, który wyrządził Węgrom krzywdę, koncentrując się na zaspokajaniu swoich autorytarnych wizji. W biznesie, przedsiębiorstwo zarządzane autorytarnie, z pomijaniem głosu pracowników, ich pomysłów, kreatywności, jest skazane na upadłość. Żadna drużyna sportowa nie odniesie sukcesów, jeśli oprze się na talencie, na umiejętnościach tylko jednego zawodnika. Wracając do istoty tego fragmentu – źródłem siły, mocy, wzmacniania, dla każdej osoby, jest jej własne przekonanie o wyjątkowości, oryginalności. Dalej, na zasadzie dopływów, czyli różnych sposobów, dokonuje się osobistego wzmocnienia. Dotyczy to każdego, pojedynczego pracownika oraz lidera. Warto szukać własnego miejsca w świecie, zgodnego z pasją, poczuciem sensu. W młodości spotkałem starszego kolegę, który całymi dniami szukał różnych historycznych informacji w bibliotekach i archiwach. Napisał syntezę o życiu ludzi w tym regionie. To, co było dla niego pasją i sensem, dla mnie było nie do zaakceptowania. Natomiast on dziwił się, jak można zajmować się prognozowaniem przyszłości zamiast szperania w archiwach.
Naturalność oraz autentyczność
Rozpocznę od naturalności, i to w dwóch aspektach. Pierwszy to związek człowieka z przyrodą, z naturą. Coraz większy odsetek ludności zamieszkuje w miastach, a to utrudnia obcowanie ze światem przyrody. W świadomy sposób należy planować czas, aby wzmocnić siebie kontaktami z naturą. Ruch na powietrzu wzbogaca organizm życiodajnym tlenem. Oczy odpoczywają, mając przed sobą zieleń lasu czy pól. Jazda na rowerze, spacer, powodują spalanie kortyzolu, co zmniejsza napięcia wywołane przez stres. Szczególnego zauroczenia można doświadczyć wiosną, kiedy śpiew ptaków odciąga mózg od tabel i wykresów. Natura pojawia się w biurach, w szpitalach, gdzie instalowane są zielone ściany, mini ogrody. Także w domu, warto myśleć o wzmocnieniu płynącym z natury – kwiaty, wietrzenie, ruch.
Drugi aspekt naturalności to zachowanie, postępowanie, zgodne z porządkiem, systemem wartości, zachodzącymi procesami w cyklu życia człowieka. Mam w tym przypadku na myśli akceptowanie siebie, a jednocześnie zmieniać to, co chcemy zmieniać. Jeśli ktoś ma zastrzeżenia do swoich uszu, to może dokonać korekty w gabinecie medycyny estetycznej. Jednak pewna część zastrzeżeń wynika z własnych przekłamań. Mózg bywa perfidny – często pokazuje nam dwa rozmiary więcej BMI niż mamy w rzeczywistości. Trzeba brać poprawkę na niedoskonałość własnego mózgu. Od czasu do czasu, na zasadzie przymrużenia oka, warto się ubrać na czarno i spojrzeć w lustro – od razu jest lepiej – czarne wyszczupla. Naturalność to także pozostawanie w harmonii z samym sobą. Sztuczność jest dla ludzi męcząca oraz stresująca. Zajmujący się traumą lekarz opisuje swój przypadek, kiedy jego mama, pod wpływem jej doktora, chciała go przełamać i nie karmiła go w nocy, kiedy płakał. Bywa, że pojawiają się różne, sprzeczne z naturą teorie, schematy, stereotypy. Nie zawsze pojedyncze badanie wystarczy. Dobrze jest szukać potwierdzeń lub zaprzeczeń. Nowe metody, hipotezy, mogą podważać dotychczasową wiedzę. Płacz nie powinien być rezerwowany tylko dla dzieci. Okazywanie żalu to naturalna emocja człowieka. W pogodzie są dni słoneczne, ale są też dni deszczowe. Podobnie jest z samopoczuciem, nastrojem. Stworzymy warunki sztuczne, nie do zaakceptowania, jeśli będziemy wymagać zawsze uśmiechu. Dobre, udane, naturalne życie to nie to samo co życie osoby pamiętającej, aby być zawsze uśmiechniętym. Pracując z pszczołami, doświadczam czasu, kiedy są one przyjazne, łagodne, jednak zdarza się, że są wściekłe, rozdrażnione i żądlą na potęgę. Jasne, w kontaktach społecznych, zawodowych, rodzinnych, należy rozpoznawać własne emocje i sobie z nimi radzić, natomiast ich całkowite tłumienie oraz ukrywanie to zaprzeczanie rytmowi naturalnemu. Piszę tutaj przede wszystkim o poszukiwaniu tego, co nas wzmacnia (jak dopływy Dunaju). Jest jednak także druga strona medalu, czyli to, co nas osłabia. Warto i to mieć na uwadze, rozpoczynając różnorodne ograniczenia. Dunaj jest kształtowany przede wszystkim siłami natury. My, jako ludzie, możemy korzystać z wiedzy, doświadczeń, świadomości.
Integralność
W tekstach P. Druckera znalazłem ten termin i bardzo mi przypadł do gustu. Autor odwoływał się do zarządzania stawiając tezę, że integralność liderów, pracowników, jest pożądanym i ważnym zasobem przedsiębiorstwa. Mam świadomość, że każde słowo, każdy termin, nawet intuicyjnie zrozumiały, może mieć oryginalne odcienie, indywidualne interpretacje, unikatowe zastosowania. Integralność to wewnętrzna spójność, harmonia duchowa i fizyczna, postępowanie zgodne z wyznawanymi wartościami, przyjmowanymi zasadami. Integralność jest bliska naturalności oraz autentyczności. Wierność sobie jest wzmocnieniem. Bywa, że napotyka na różnorodne rafy. W biznesie, w którym reguły wymiany są podstawą współpracy, pojawiają się dylematy, na ile można elastycznie podchodzić do negocjacji. Przykładem może być wojna w Ukrainie. Ktoś, podmiot z Polski, mógł zbudować silne relacje z podmiotem w Rosji. Mogła to być ważna, potrzebna stronom wymiana handlowa. I nagle pojawiają się decyzje polityczne, wzywające do sankcji gospodarczych. Każda, podjęta wówczas decyzja może zaburzać integralność. Wówczas trudno mówić o wzmocnieniu. Niestety, czynniki polityczne, militarne, mogą burzyć integralność. W czasie II wojny światowej, Francuzi mieszkający na południu kraju byli pod ogromną presją – na ile opowiedzieć się za rządem Philippe Petain’a a na ile poprzeć Charles’a de Gaulla, tworzącego armię w Wielkiej Brytanii. Sytuacja w Polsce, w 2024 roku, jest dla wielu osób niezwykle trudna. Wzmocnieniem, dla całego społeczeństwa, jest integralność. Zasadne byłoby wywieranie nacisku, aby liderzy polityczni działali na rzecz wspólnego interesu Polaków, zaprzestali komunikacji dzielących ludzi według pułapki „my” i „oni”. Wiedząc, że są rzeczy, na które mamy wpływ oraz takie, na które nie mamy wpływu, możemy podejmować osobiste decyzje. One mogą służyć integralności, co będzie wzmocnieniem. Natomiast żyjąc „tu i teraz” mamy też obowiązek, aby publicznie wspierać ważne dla narodu wartości. Protesty rolników w lutym 2024 roku wpływają na modyfikowanie strategii Unii Europejskiej. Po inwazji Rosji na Ukrainę, poparcie Finów do wejścia do NATO zwiększyło się z 20 do 80 procent.
Ponownie spoglądam na sosnę za oknem. Jest słoneczny, spokojny poranek. Przez ćwierć wieku rośnie, dbając o równowagę. Nie widzę jej systemu korzeniowego, jednak to on jest kluczowy, aby trwała i wzrastała. To on ją trzyma prosto i pozwala opierać się wiatrom, śnieżycom, dostarczać wodę, kiedy jest upał. Jednak wszystkie gałęzie są równomiernie rozłożone. Dba o zachowanie proporcji. To wzorzec dla ludzi, aby dbać o wartości, zasady, które są jak korzenie. Dbać także o proporcje między czasem pracy, snu, odpoczynku, rozrywki. Dbać o harmonię ciała i ducha. Być może, w XXI wieku, erze nadmiaru bodźców, należy inaczej spojrzeć na proporcje w systemie wzmocnień. Skoro choroby psychiczne wejdą na pierwsze miejsce, spychając z podium choroby kardiologiczne, to warto więcej uwagi skierować na dobrostan duchowy. Wymaga to wzmacniania mózgu oraz umysłu. Szczególnie ważna staje się sfera wzmacniania umysłu. Proszę rozważyć dwa powiedzenia – „lekarz leczy, natura uzdrawia (medicus curat, natura sanat). To harmonia wzmocnień zewnętrznych oraz wewnętrznych. Te drugie potraktujemy jako osobistą współpracę z otoczeniem, z naturą, z własnym wnętrzem, nazywanym też systemem introspekcji. Właśnie usłyszałem, aby posiłki spożywać w bardzo wolnym tempie. Mózg potrzebuje około 20 minut aby zrozumieć, że człowiek, jego żołądek jest syty. Być może wtedy człowiek zjadł zalecane 80% tego, co by wypełniło żołądek. I tak jest wtedy właściwie. Wzmocnieniem jest zatem spokój, koncentracja na działaniu. To zaleca kolejna mądrość zawarta w łacińskich przysłowiach – „spiesz się powoli” (festina lente). Drugie powiedzenie dotyczy rady dla lekarzy – medyku, ulecz się sam (medice, cura te ipsum). Pominiemy teraz aspekt propozycji pracy dla lekarza nad sobą, na zasadzie koncepcji, że zdrowy może leczyć innych. Zaproponuję natomiast nieco inne rozumienie tego powiedzenia, a mianowicie: „Pacjencie, lecz się sam”. To jak w przypadku tej sosny – udzieliłem jej na początku wsparcia – przywiązałem do stalowego pręta. Teraz już radzi sobie sama. I w tym sensie piszę o naszej, osobistej odpowiedzialności za siebie, za rozwój umysłu, za rozwój ducha. Kochając siebie, potrafimy kochać innych. Uśmiechając się do siebie, umiemy się uśmiechać do innych. Dbając o własny dobrostan umysłu, możemy wzmacniać umysły, ducha innych. To nasza recepta na własne, udane, spełnione życie. Jeszcze raz to napiszę – nikt nas nie nauczył mówić i chodzić. Nauczyliśmy się tego sami. Nikt za nas nie opracuje systemu wzmacniania siebie samego. To nasze ważne, odpowiedzialne zadanie.
Systemy ostrzegawcze
Wspomniany wcześniej P. Drucker pisał, że trudno być skutecznym w zarządzaniu, jeśli nie zbuduje się narzędzi, wskaźników, które umożliwiają ocenę rezultatów. Warto o tym pamiętać, kiedy planuje się doskonalenie rozwoju własnego. Waga jest instrumentem, który pozwala kontrolować skuteczność odżywiania się, w drodze do postawionego celu. Utrzymanie dystansu do oceny własnych kompetencji, zachowania, jest już trudniejsze. Osoba, która ćwiczy kulturystykę, dba o harmonijny rozwój wszystkich mięśni. Jednak zarządzając innymi, można ulegać zauroczeniom, nawet zaślepieniom. A to może burzyć system osobistego wzmacniania. Lider – mówiąc metaforycznie – może nie zauważyć, że rozwija jedynie mięśnie prawej ręki, a zaniedbuje pozostałe. To może być zaślepienie, zauroczenie się własnym ego, sukcesami, przekonaniem o nieomylności. A zatem, potrzebny jest, każdemu człowiekowi system, który będzie dostarczał informacji zwrotnych. To ważny element w tym ujęciu, traktującym o sposobach wzmacniania siebie. Dobrze byłoby mieć na podorędziu własnego Stańczyka, czyli błazna, dowcipnego recenzenta zachowań swego pana, jak czynili to mądrzy królowie.
Ludzie są istotami społecznymi, stąd ważna jest troska o utrzymywanie kontaktów towarzyskich, zespołowych. W lutym 2024 roku, Finlandia wybrała kolejnego, nowego prezydenta. Stosuje on w życiu zasadę 1 : 1 : 1 – oznacz to 1 godzina dziennie na czytanie, 1 godzina dziennie na aktywność fizyczną i 1 godzina dziennie (tylko!) na media społecznościowe. To ma też inny wymiar – czas na rozmowy bezpośrednie. Jako dorośli odpowiadamy za to, aby dbać o relacje z innymi dorosłymi – a co ważniejsze – dbać, aby dzieci miały bezpośrednie kontakty z innymi dziećmi. Oto propozycja wskaźnika – 1 godzina kontaktu dzieci z rówieśnikami dziennie (nie licząc szkoły).
W latach 70. XX wieku, minister obrony Izraela zapewniał premier tego kraju, że nie nastąpi atak ze strony Egiptu. Bazował na fałszywych informacjach z wywiadu. Przeżył szok, kiedy atak nastąpił. Od tego dnia położył na biurku kartkę z napisem – „a co, jeśli nie mam racji?” To inny miernik – pytanie skierowane do siebie – czego nie widzę?, co pomijam?, co mi przesłania niezależność oceny? Skuteczne może być – a zdarza się to codziennie – krytyczne spojrzenie na bankructwo jakiegoś podmiotu, odwołanie prezesa, upadek celebryty, aresztowanie przywódcy gangu, przegrana polityka. To narzędzie, które może usunąć przyczyny zaślepienia, zauroczenia. Inne, skuteczne narzędzie to analiza własnego sposobu myślenia – kiedy ktoś dostrzega winę innych, spiski wokół siebie, to ma, być może, kilka minut na zejście z niewłaściwej drogi. Dunaj nie uczyni nikomu krzywdy, jeśli jego wody toczą się w korycie rzeki wyznaczonej przez jej brzegi. To można dużo łatwiej ocenić niż postępowanie zgodne z regułami w odniesieniu do innych ludzi.
Mały Książę i jego przesłanie
Najważniejsze jest to, co jest niewidoczne dla oczu, to co kryje się w sercu. Spójrzmy na to z perspektywy świata materialnego. Być może ważniejsza jest godzina spędzona z dzieckiem na spacerze, na zabawie, przy planszówce, niż nowy smartfon. Być może ważniejsze jest docenienie pracownika, rozmowa z nim, niż karnet do centrum fitness. Być może ważniejsze jest pójście z wnukami na lody niż wyjazd na Teneryfę. Być może wspólne wyjście do muzeum to większa wartość niż zakup modnych gadżetów. Bliskość, ciepło, bezpieczeństwo, radość, to wartości, o których mówi Mały Książę. Siła wzmocnień to przede wszystkim sfera ducha. Aby widzieć, trzeba najpierw zobaczyć. Aby zobaczyć, trzeba wyłączyć reflektory, które oślepiają.