Pułapka krótkowzroczności

22 sierpnia 2023

Latem 2023 roku, wydarzyło się kilka wypadków samochodowych,  w których życie stracili młodzi ludzie, w wieku około 25 lat. Urodziłem się  w 1948 roku i 25 lat ukończyłem w 1973 roku.  W chwili pisania tego tekstu zbliżam się  do 75 lat,  zatem mam przewagę  50 lat życia nad tymi, którzy zginęli w wypadkach. Życie jest wartością, którą warto pielęgnować.  Alkohol, zbyt szybka jazda samochodem, to zachowania krótkowzroczne. Ważniejsze jest ograniczanie ryzyka, zamiast prowokowania niepotrzebnych zdarzeń. To punkt wyjścia do rozważań na temat ograniczeń w postrzeganiu życia, spraw, w perspektywie strategicznej, długofalowej. Traktuję ten tekst jako inspirację do własnych przemyśleń, związanych z krótkowzrocznością i jej zagrożeniami dla każdego z nas, także dla przedsiębiorców.

Rozstaw szyn

            Kiedy wynalazki technologiczne  pozwoliły na budowanie kolei, poszczególne kraje ustalały odpowiedni dla siebie  rozstaw szyn. To interesujący przykład krótkowzroczności. Dość szybko okazało się jednak, że właściwym rozwiązaniem będzie  standaryzacja rozstawu szyn, aby zmniejszyć koszty produkcji lokomotyw  oraz wagonów a także  umożliwić szybsze przemieszczanie się w przestrzeni. Chociaż w większości krajów podjęto właściwe decyzje,  to jednak niektóre państwa pozostały przy swoich  rozwiązaniach.  W XXI wieku, kiedy świadomość globalnego traktowania Planety  jest coraz wyższa, zasadne będzie doskonalenie myślenia  w perspektywie strategicznej, długofalowej. Jest to trudne, złożone, jednak rozwój homo sapiens, to podejmowanie różnych wyzwań. Zdają sobie coraz lepiej z tego sprawę  korporacje, widząc użyteczność korzyści płynących z  ograniczania krótkowzroczności. Można wskazać na standardy, w odniesieniu do motoryzacji (deski rozdzielcze, oświetlenie) czy sprzętu komputerowego (oprogramowanie, przewody do drukarek, rzutników). Bywa, że odróżnianie się od innych, staje się błędem, kłopotem.

Łatwiej płynie się z prądem

            Setki tysięcy lat  rozwoju gatunku homo sapiens na Planecie,  to czas współistnienia z naturą. Całościowe spojrzenie  na przyrodę,  może ograniczać pułapki wynikające  z krótkowzroczności. Są to kwestie złożone, wymagające wymiany poglądów, doświadczeń, eksperymentów. Pożar w Puszczy Noteckiej pod koniec XX wieku, wpłynął na zmianę w koncepcji zalesiania tego obszaru. Jednorodność drzewostanu, sosny,  sprzyja przenoszeniu się ognia. Las mieszany, czyli sosna i brzoza, igły oraz liście, ułatwia opanowanie pożaru, jeśli taki się zdarzy. W połowie XIX wieku, wycinano lasy w masywie Śnieżnika, sadząc w ich miejsce wyłącznie świerki. Jednorodność ułatwiła  rozmnażanie się szkodników, które zagroziły drzewom. Lekcje, wysunięte z takiego myślenia i działania, doprowadziły do zmian  w prowadzeniu gospodarki leśnej.  Obok świerków, od niedawna są sadzone także graby, buki, jawory. Trzeba być niezwykle uważnym, kiedy poprawia się naturę. Jako ludzie, mamy ograniczone możliwości  liczenia efektywności działań  w skali perspektywicznej. To, co jawi się  jako innowacyjne rozwiązanie  w danym czasie, może okazać się chybione   z perspektywy długofalowej. W Paryżu usunięto w 2023 roku hulajnogi  elektryczne z miasta,  po kilku latach ich obecności. W niektórych miastach w Polsce są wyburzane centra handlowe, które budowano z rozmachem pod koniec XX wieku. Jednak nie jest rzeczą prostą, aby z wyprzedzeniem wiedzieć, bez doświadczenia empirycznego, jakie podejmować decyzje. Taka jest natura ludzka. Jak napisał jeden z autorów – „piątkowa balanga  czerpie z energii soboty”.  W tym akurat przypadku łatwo można przewidzieć skutki „balangi”. I o tym warto pamiętać. Są takie sfery, w których można ograniczać pułapki krótkowzroczności.

Gruszek wprawdzie nie rodzę…

            Odwołanie się do właściwej metafory, pozwala lepiej zrozumieć świat, także siebie, podnieść poziom świadomości osobistej oraz wspólnej. Szukając w myślach odpowiedniej metafory, w sposób nieco pokrętny, doszedłem do Hesperyjskiego sadu. Zostawmy Grekom mit o złotych jabłkach, a spójrzmy na drzewo,  które wydaje takie owoce, o czym pisał Jan Kochanowski (w jakiej fraszce? – Na Lipę). Każdego roku, około 10 maja, zapylone przez pszczoły kwiaty jabłoni,  przemieniają się w małe, zielone owoce. Rosną aż do jesieni, dojrzewają, nabierają rumieńców, kuszą widokiem i zapachem. Pozostawione na drzewie, spadną,  zostaną zaatakowane  przez inne, żywe organizmy. Przeminą. Podobnie możemy spojrzeć  na mózgi ludzi. Rozwijają się w młodości, dojrzewają powoli, osiągają wysoką sprawność a z czasem tracą swoją przydatność, przemijają. Można zatrudnić młodą osobę do zrywania malin, jednak trudno jej powierzyć  zadania planowania strategicznego. Procesy dojrzewania, podobnie jak w przypadku jabłek,  zachodzą również  w mózgach ludzi. Warto to mieć na uwadze w układaniu życia społecznego oraz gospodarczego. W 2023 roku wiemy, że mózg nastolatka ulega gruntowej przebudowie. Szacuje się,  że zmienia się w około 80 procentach. Przygotowuje się do dojrzałości, która powoli zachodzi w czasie. Ludzie umówili się, że ukończenie 18 lat pozwala uzyskać prawo jazdy, kupić alkohol, kierować samochodem. Wróćmy do metafory. Jabłko potrzebuje około  pięciu miesięcy, aby dojrzeć (na około osiem miesięcy życia).  W przypadku prawa jazdy, jest to kilka godzin.  W dniu, w którym młoda osoba ukończyła 18 lat, może zabrać kilka  osób do auta i pojechać z punktu A do punktu B. Tak jest  i trudno to zmienić. Możemy jednak wykazać się starannością, odpowiedzialnością, w przygotowaniu młodych osób  do rozumienia świata i siebie. To nasz wspólny obowiązek,  to nasze wartości. Łatwo sprawdzić kompetencje manualne – ruszyć autem,  zaparkować,  zatrzymać się. Łatwo sprawdzić znajomość przepisów o ruchu drogowym. O wiele trudniej sprawdzić dojrzałość psychiczną, emocjonalną, silną wolę, odpowiedzialność. Nie ma łatwych rozwiązań. Pozostaje nam rozwijanie, świadomości, kształtowanie charakteru, wspieranie siebie  we wzajemnych relacjach, w życiu rodzinnym, zawodowym, towarzyskim. Pułapki krótkowzroczności  są zakodowane   w naturze ludzkiej i naszą rolą  jest zdawanie sobie z tego sprawy oraz doskonalenie  sfery wspólnego działania. To odpowiedzialność rodziny, znajomych, przyjaciół, systemu edukacji. Przywołani na początku młodzi ludzie, być może mieli świadectwa z paskiem. Jednak rolą społeczeństwa jest też to, aby zdawali sobie sprawę z jazdy samochodem po spożyciu „zioła”, alkoholu. To samo dotyczy zabawy nad wodą, jazdy na nartach czy na łyżwach. Właściwie rozumiana odpowiedzialność wymaga krytycznego podejścia do systemu edukacji.

Sklepienie sykstyńskie

            Ilekroć pojawia się  w moim umyśle  dzieło Michała Anioła, z genialnym freskiem, na którym zbliżają się do siebie dłonie Boga i Adama,  to pytam sam siebie, co było dalej, czyli po akcie stworzenia? Po czyjej stronie  jest odpowiedzialność, dotycząca przyszłości, mając przed oczyma ten obraz. Na ile Stwórca bierze ją na siebie?  Na ile zostaje ona przekazana Adamowi? Zawsze mnie drażniły zakończenia bajek typu – „a później żyli długo i szczęśliwie”. W jaki sposób? Ktoś im to zapewnił?  Kto i jak? A jaka była w przyszłości rola bohaterów? Czy nagle skończyły się wszystkie konflikty, wybory stały się proste, decyzje łatwe do podjęcia? Krótkowzroczność, to zatrzymanie się na tej scenie z obrazu Michała Anioła. To nic nie mówiące zakończenie bajki, typu –  a dalej to już kraina miodem i mlekiem płynąca. Izraelici dotarli do takiej krainy, już bez Mojżesza, a nadal toczą walki z Palestyńczykami. W 2023 roku wiemy więcej o Kosmosie, o naszej Planecie. Wiemy, że nie jest płaska, że nie jest  w centrum. Wiemy, że zasoby rudy, ropy, węgla, są ograniczone. Jeśli myślimy, że ktoś za nas rozwiąże  te problemy, to jesteśmy w błędzie. Na pewno nie zrobi tego  Stwórca. To nasza odpowiedzialność. Im szybciej zrozumiemy, że potrzebne jest  całościowe spojrzenie  na Planetę, tym będzie dla niej i dla nas lepiej. Powołanie do życia ONZ  (Organizacji Narodów Zjednoczonych) to dowód, że ludzkość coraz lepiej zdaje sobie sprawę  z odpowiedzialności za wspólny los. Często można usłyszeć, że najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Pięknie. Już go mamy za sobą. Teraz pójdziemy dalej. Powoli, bardzo powoli  będziemy się wyzwalać  z pułapki krótkowzroczności.

Które pytania mają sens?

            Z dawnych lat pamiętam, że zadawano pytania, które, jako mały chłopiec, postrzegałem, jako nie tylko sprzeczne z logiką, ale wyjątkowo bezsensowne. Były to pytania typu: „czy bardziej kochasz mamusię czy tatusia?” Byłem przekonany, że to już mamy za sobą, że czas niewłaściwych pytań mamy za sobą.  A tymczasem, w sierpniu 2023 roku, w przestrzeni społecznej, formułowane są pytania  jeszcze bardziej nielogiczne. Zmienię nieco treść tego, co jest publikowane, aby przywołać bezsens tego,  czego jesteśmy świadkami. Oto cztery pytania:

  • czy zgadzasz się na to aby były kolejki do lekarza?
  • czy wyrażasz zgodę na otrzymywanie głodowej emerytury?
  • czy jesteś za tym, aby cały czas kłócić się z sąsiadami?
  • czy akceptujesz wysoką, trwałą inflację?

To niewiarygodne, jak można,  w 2023 roku, prezentować taki swój obraz, czyli ludzi, którzy sprawują władzę oraz tak traktować społeczeństwo, które  ma na takie pytania odpowiedzieć? Trudno uwierzyć, że ktoś, kto zbudował płot zadaje pytanie, czy ma rozebrać? Przywołana sytuacja jest tak nielogiczna, bezsensowna, że zatrzymuje naturalny proces życiowy, jakim jest oddychanie. Mózg, kiedy zostanie zaskoczony pytaniem bez sensu, traci zdolność reakcji. Ona wraca dopiero po chwili. Wszyscy to znamy z życia. Jeśli ktoś nas obrazi, nie wiemy, co powiedzieć. Odzyskujemy zdolność mówienia, kiedy ta osoba się już oddali. Dlaczego jej nie odpowiedziałem od razu –  pytamy samych siebie?  No właśnie. Taka jest nasza natura. Sztuczna inteligencja dokonuje analizy zdjęcia płuc  w 0,2 sekundy. Radiolog potrzebuje na to  15 minut. Mamy dwa miesiące na reakcję w kwestii wspomnianych pytań. Jednak powinna być ona natychmiastowa w przypadku tego, co się wydarzyło. Osoby, które je zadają, straciły wiarygodność. Powinny spalić się ze wstydu, natychmiast ustąpić. Nikt  w społeczeństwie, nie powinien brać udziału w tej paranormalnej sytuacji. Gdyby istniał ranking narodów  w kwestii poziomu świadomości, odpowiedzialności społeczeństw, ta sytuacja strąciłaby nas  na najniższy poziom w skali całego świata. Zamiast rozmawiać o sprawach ważnych dla narodu, budować jedność, szukać rozwiązań dla zagrożeń, ktoś, wiemy kto, sprowadza społeczeństwo do poziomu niższego niż zabawa w piaskownicy.

Myśleć i działać jak na Maderze

           W kręgu części osób, Madera może się kojarzyć  ze słońcem oraz jego promieniami, które miały ogrzewać smutną twarz  jednego z Polaków, który lubił tam przebywać  w pierwszej połowie  XX wieku. W Wielkopolsce łatwo się identyfikuje osobę Marszałka, jednak młodsze pokolenie może nie wiedzieć. Marszałek Józef Piłsudski.   Jednak odwołanie się do Madery, ma tutaj inny kontekst. Mam na myśli rozwiązania, które wyprzedzają program Unii Europejskiej – 2030 i 2050. Pierwsza kwestia, to magazynowanie oraz dystrybucja wody. Wiele osób, być może spacerowało  wzdłuż lewad, które w postaci spirali, oplatają wyspę,  dostarczając wodę mieszkańcom i rolnikom. To piękny przykład dystrybucji  wody, oparty na porozumieniu. Woda jest gromadzona zimą i dystrybuowana latem, kiedy jej brakuje. Kolejna rzecz, to produkcja energii elektrycznej, pochodzącej ze źródeł  naturalnych. To oryginalny pomysł wybudowania zbiornika na wodę pod ziemią, który pozwala na uruchomienie turbin, wytwarzających energię elektryczną. Najpierw, zużyta do napędzania turbin woda, była odprowadzana do morza. Oryginalny pomysł wiąże się z jej magazynowaniem i powtórnym użyciu. Wybudowano poniżej drugi zbiornik, do którego wpada woda, która już napędziła pracę turbin. Nocą, kiedy spada zużycie  energii na Maderze, fermy wiatrowe dostarczają energii  do napędzania pomp, które przenoszą wodę  ze zbiornika dolnego  do górnego. O świcie, ta sama woda, kolejny raz, napędza turbiny. Madera ma dwa razy wyższą produkcję energii ze źródeł odnawialnych niż Unia Europejska. Jest to przykład, który może być inspiracją dla każdego z nas, w jaki sposób przestawiać się z myślenia krótkowzrocznego   na myślenie i działanie strategiczne. Jestem przekonany, że w domach, w ogrodach, w firmach, istnieją setki tysięcy drobnych rozwiązań, które mogą być zalążkiem  zmian w odniesieniu  do wspomagania udręczonej przez ludzi Planety.  Kolejny raz napiszę, że warto, we własnym zakresie, wdrażać rozwiązania, które będą służyły przywracaniu rozwoju zrównoważonego.

Gazda piłujący gałąź

           Wiele lat temu usłyszałem taką opowieść, jak to turysta przechodził  w górach ścieżką przy lesie i zobaczył gazdę, który siedział na gałęzi i piłował ją, między miejscem, gdzie siedział, a pniem drzewa, z którego ona wyrastała. Turysta zatrzymał się  i krzyknął do gazdy: „Gazdo, piłujecie ze złej strony. Spadniecie zaraz z gałęzią”. Panoczku, odrzekł gazda. Wy mocie  swoją robotę, a ja mam swoją. Idźcie  z Bogiem.   Turysta przeszedł kilkanaście metrów i usłyszał trzask  łamiącej się gałęzi. Odwrócił się i usłyszał głos zdziwionego gazdy: „Prorok jaki czy co?”

            Sporo jest różnych tego typu proroctw dookoła nas. Są poglądy, że Unia Europejska przegra,  bowiem przejmuje się Planetą, natomiast USA, Chiny, inne kraje, wycinają lasy, dymią, oferują wyroby z plastiku i są na ścieżce wzrostu. Inni znowu mówią, grajmy do końca utwór „Nearer my god  to thee…”, bowiem wszystko jest przesądzone (wiem, że nikt nie chce teraz zagadek – to utwór grany przez orkiestrę na Titanicu). Nie wiemy, co będzie. Wulkany mogą nagle usłyszeć sygnał pobudki. Nie wiemy, nie potrafimy wielu rzeczy przewidzieć. Mamy jednak mózgi. Mamy świadomość pracy na rzecz  dobra wspólnego. Coraz lepiej odróżniamy altruizm od egoizmu. Mamy rosnącą świadomość tego, aby szanować siebie, traktować siebie z godnością. Coraz większe grono ludzi  utożsamia się z biblijnym Adamem, który rozumie, że to na nim spoczywa odpowiedzialność za losy Planety. Michał Anioł zatrzymał ludzi  na etapie stworzenia świata. Teraz jednak rozumiemy, że mamy, jako ludzie, rolę świadomego zarządzania zasobami Planety. Kiedy budowano w Krakowie Kopiec Kościuszki, nikt nie oczekiwał, że usypie się sam. Systematycznie zwożono piasek  taczkami, aż dzieło zostało ukończone. Teraz celem jest dobrostan Planety, równowaga,  rozwój zrównoważony.  Każdy pomysł się liczy, ma znaczenie. Każde działanie,  to jak taczka piasku  z pracy przy sypaniu Kopca. Mamy głowy i ręce. Możemy szukacz pomysłów i działać. I czyńmy to w swoich domach  i firmach. Jedna butelka plastikowa mniej, własna torba z płótna na zakupy, jeden wyjazd rowerem  do sklepu więcej – to wszystko ma znaczenie. Sprzymierzeńcem są media społecznościowe. Należy w nich informować  o własnych, oryginalnych pomysłach. Będą one inspiracją dla innych. Przetrwamy. Mamy potencjał. Natomiast Putin z Hitlerem przegrali.  Są,  z innymi, na innym fresku Michała Anioła.  To Sąd Ostateczny. W prawym, dolnym narożniku jest miejsce zwane piekłem.

Granice wymagań

      Nikt nie powinien od nikogo wymagać niemożliwego. Krótkowzroczność jest elementem natury ludzkiej i trudno to zmienić. Mamy natomiast świadomość, potrafimy ją rozwijać, doskonalić. I to ona będzie nas, ludzi, prowadziła do sposobów, które pozwolą na rozumienie zagrożeń oraz szukanie sposobów, aby zmniejszać skalę pułapek. Od tych, którzy są wysoko, wiedzą więcej, mamy prawo wymagać odpowiedzialności. Wszyscy możemy brać udział w procesie, który nazwę tutaj zbiorową mądrością. Widzimy czasem stado wron, które krąży nad naszymi głowami w szaleńczym tempie i nikt nie robi sobie krzywdy. Podobnie zachowuje się ławica ryb. My, jako ludzie, nie mamy takiego instynktu. Mamy natomiast mózgi, które mogą nam służyć w budowaniu lepszego świata.