Słowo się rzekło – obiecany przed tygodniem, dalszy ciąg refleksji poniżej – jak kobyłka u płotu.
Rzucanie słowem jak kamieniem
Świadomość ludzi w XXI wieku, dowodzi ewolucji człowieczeństwa, w odniesieniu do ograniczania przemocy fizycznej. Jakże okrutne były zachowania ludzi w zakresie wymierzania natychmiastowej kary ofierze, która nie miała szans, aby wypowiedzieć chociaż jedno słowo w swojej obronie. Mam tutaj na myśli kamienowanie. Z perspektywy 2023 roku, trudno sobie wyobrazić sytuację rzucania kamieniem w osobę aż do skutku, czyli do pozbawienia kogoś życia. Jednak innym rodzajem kamienowania jest rzucanie słowem, osądy, obojętność, traktowanie kogoś „jak powietrze”. Przywoływałem wcześniej osobę doktora Ignaz’a Semmelweis’a, którego koledzy, lekarze, doprowadzili do choroby psychicznej, w proteście przeciw myciu rąk, czego od nich bezwzględnie wymagał. Jakże przykre są sytuacje rozmijania się z faktami, cynizmem w mediach publicznych, używających kłamliwych określeń. Niemiec to Niemiec, a Polak to Polak. To Polak, był przez pięć lat Przewodniczącym Rady Europy. Osobiście jestem pod wrażeniem niezwykłej odporności psychicznej osoby, która bywa atakowana słowami i agresją. Żaden lider w biznesie nie poradziłby sobie pewnie z takim gradem słów, rzucanych z mocą kamieni. Trudno zrozumieć ludzi, którzy to akceptują, namawiają jeszcze innych do takich zachowań. Mogę wyrazić słowa podziwu i uznania dla kogoś, kto ma tak silną wiarę w wartości, w prowadzenie narodu do lepszego świata, aby trwać wobec tych karygodnych zachowań. Świat biznesu jest o wiele lepszy od takiego wydania polityki. Zdaję sobie sprawę, jak wiele trzeba będzie włożyć wysiłku w odbudowanie zaufania do mediów publicznych. W biznesie wiadomo, że kultura organizacyjna jest budowana przez wiele lat. Łatwo może być zepsuta przez nieodpowiedzialnego lidera. A wtedy jej odbudowanie jest bardzo trudne. Stało się to w przypadku mediów publicznych. To wielki, największy grzech tych, którzy do tego doprowadzili. Podobnie będzie także w przywracaniu zaufania do formacji mundurowych. Cóż, życie każdego człowieka przypada w określonym czasie i trzeba akceptować to, co staje się wyzwaniem. Natomiast przywódcy zawsze odpowiadają za swoje działania. Przerzucanie odpowiedzialności na innych, na poprzedników, nie ma nic wspólnego z nawigowaniem ku lepszemu światu. Odpowiedzialność zawsze jest po stronie tych, którzy podejmują decyzje, posiadają władzę. Nawet dzieci potrafią powstrzymać się przed pułapką – „To nie ja, to on”.
Doskonałość bywa złudzeniem
Każdy człowiek ma skłonność do spoglądania na innych, z poziomu pierwszego miejsca na podium. Opisujemy różne osoby, nakładając brąz na pomniki. Rzeczywistość, to przeplatanie się zalet oraz wad, silnych i słabych stron. Przewaga zalet nad wadami, to warunek skuteczności w budowaniu pozycji lidera. Dotyczy to tak biznesu jak również polityki. W głównym nurcie znajdują się osoby, które mają więcej zalet niż wad. To gwarantuje współpracę, akceptację, wspólne dążenie do celu. Miałbym kłopot, aby zdefiniować doskonałość, w odniesieniu do przywództwa. To pewnie jeden z mitów, swego rodzaju fikcja. Są natomiast osobowości, zaliczane do ciemnej triady – psychopata, narcyz, makiawelista. Być może są to osoby, które potrafią wzajemnie się do siebie przyciągać. I tutaj też historia może podać wiele przykładów. Wówczas staje się to bardzo groźne dla otoczenia. Trudno taką tezę zweryfikować. Natomiast, przywołana tutaj osoba lidera politycznego, prowadzącego marsz 4 czerwca 2023 roku, to przykład przewagi zalet nad wadami. I to przemawia za wpisaniem się w główny nurt. Jeśli ktoś chciałby szukać osoby idealnej, doskonałej, to powinien zweryfikować swój punkt widzenia rzeczywistości. Zmienność natury ludzkiej sprzyja znudzeniu się status quo i oczekiwaniu nowego otwarcia. Są jednak przypadki, zwłaszcza w samorządach, że społeczność lokalna wielokrotnie wybiera tę samą osobę na lidera lokalnego. Są osoby, przywódcy, którzy potrafią trzymać własne ego na wodzy. I to przez całe życie. I to one, w głównej mierze, przyczyniają się do tworzenia wspólnego dobra.
Wejście tylko dla państwa
Prawdopodobnie niewiele osób wie, że w przeszłości, w domach ludzi bogatszych, było osobne wejście, właśnie tak nazywane – „Wejście tylko dla państwa”. Być może są jeszcze gdzieś zachowane takie tabliczki. Służba miała oddzielne wejście a do tego nie mogła nawet korzystać z windy, zmuszona do wnoszenia swoich bagaży, idąc schodami. W Europie, w wielu krajach rozwiniętych gospodarczo, należy to już do niechlubnej przeszłości. Tak jednak było, chociaż wielu młodym ludziom trudno to zrozumieć. Natomiast zdumiewa mnie to, że w niektórych krajach nadal ta zasada obowiązuje w sferze politycznej. Sprawowanie funkcji publicznych, to pełnienie odpowiedzialnych ról względem całego narodu. W sytuacji kryzysu, inflacji, podwyżki wynagrodzeń dla członków parlamentu, to ostatni etap regulacji. Najpierw podwyżki powinny otrzymać wszystkie grupy społeczne. To samo dotyczy wielu stanowisk. I znów dawne powiedzenia, zawiązane z epoką socjalizmu – „Państwo się wyżywi”. Naród funkcjonował w systemie kartkowym, a rząd miał odpowiednie zaopatrzenie. Doskonale wiemy, jak trudno dokonywać zmian mentalnych, jak łatwo zamykać się w stereotypach. Przykłady są nadal żywe w otoczeniu. I to na skalę, której nie było w socjalizmie. Kiedy rzuci się kamień do wody, to poszczególne kręgi fali staja się coraz mniejsze. Tymczasem psucie monety w sensie bezpieczeństwa prawnego, niezależności mediów publicznych, sterowania ręcznego, chaosu, huśtawki (np. na stanowisku wicepremiera), stają się coraz większe.
Kto zgubił portfel?
Wszyscy zajęli miejsca w samolocie i kapitan ruszył maszyną w kierunku pasa startowego. Stewardessa, spokojnym, ciepłym głosem zapytała: „kto z państwa zgubił portfel?” Wszyscy sprawdzili swoje kieszenie i wtedy rozległ się inny komunikat – „skoro tak uważnie państwo słuchacie, to teraz powiem o zapinaniu pasów”. A ja zapytam –„kto z państwa zgubił swój cel?” A teraz poproszę, aby rozważyć pułapkę obojętności, rozumianą jako zgubienie celu. Może jeszcze jedna historia. To wypowiedź pracownicy, która opisała zachowanie swojego przełożonego – „ traktuje mnie jak powietrze”. Tak nie przystoi się zachowywać. Obojętność, to poważne zaniedbanie. Z całym naciskiem pragnę to podkreślić. Wracam do głównej myśli, do wartości, błyszczących jak diament na marszu w dniu 4 czerwca 2023 roku. To marsz, który zapisze się w historii Polski, Europy, świata. To przykład zaangażowania, aktywności, to zawstydzenie dla obojętności. Wyrażam głęboką nadzieję, że zmobilizujemy się w Polsce do aktywności w czasie wyborów. Ważne, abyśmy nawzajem siebie wspierali w tym zakresie. Sam opowiedziałem się za istotnymi dla mnie wartościami. Wiem, że każdy z nas ma prawo do własnego punktu widzenia. Nikt natomiast nie powinien być obojętny, zostając w domu. Czas jest dla nas ważny. A w chwilach ważnych, trzeba zastanowienia, dokonania, zgodnego z sumieniem, wyboru. Demokracja, to szanowanie siebie, to zaangażowanie, odpowiedzialność, akceptacja decyzji większości. Dopóki, jako ludzkość, nie znajdziemy innego sposobu budowania porządku społecznego, powinniśmy szanować zasady demokracji. Aby uzyskać opinię narodu, konieczna jest aktywność, zaangażowanie i namysł każdego obywatela. A to wymaga skupienia, odpowiedzialności. Namysł, to odróżnienie brązu na pomnikach od idei, która wymaga poszukiwania, bowiem skrywa się w gąszczu, plątaninie propagandy. Jest to na pewno znacznie trudniejsze w świecie algorytmów, sztucznej inteligencji, ChatGPT. Narzędzia są tylko narzędziami. Szara strefa, podziemie, ma taki sam do nich dostęp jak otwarta gospodarka i otwarta sfera społeczna. W kwestii dokonywania wyboru, przytoczę własny dylemat sprzed wielu lat. Otóż poproszono mnie o wypełnienie testu, którego celem była ocena mojej osobowości i kompetencji. W przypadku kilku pytań, irytowały mnie warianty odpowiedzi. Uważałem, że są idiotyczne, nielogiczne, bezsensowne. Prowadzący test powiedział, że muszę wybrać jedną odpowiedź. Skoro są idiotyczne, to mam wybrać taką, która jest w mojej ocenie najmniej idiotyczna. Cóż, skoro chcą, to tak postąpiłem. Otrzymałem informację zwrotną, którą oceniłem, jako bardzo interesującą. I do tego zmierzam, w kwestii wyborów. Część z nas nie znajdzie idealnego dla siebie programu. I wtedy należy wybrać taki, który będzie najbliżej własnego systemu wartości. Jeszcze dwie refleksje. Jeśli ktoś nie ma własnego systemu wartości, to czas go zbudować. Aby żyć z sensem, trzeba go widzieć, trzeba o nim myśleć, właśnie w sferze wartości. I druga refleksja, to zrzucanie z siebie odpowiedzialności. Taka postawa byłaby niewłaściwa. Wybieram program, najbliższy własnemu systemowi wartości. Wątpliwa wygoda, bieżąca krótkowzroczność, to pozostanie w domu. Około pół miliona osób było fizycznie na marszu 4 czerwca 2023 roku w Warszawie. Trudno powiedzieć, ile jeszcze innych serc i umysłów było tam obecnych – kilkanaście milionów?. Natomiast ważne jest to, aby nikt tego dnia, czyli dnia wyborów, nie był obojętny.
Jest czerwiec. To miesiąc, w którym w ulu jest bardzo dużo czerwiu. To czas, kiedy rodzina pszczela liczy nawet 60 tysięcy dorosłych robotnic. Wszystkie są zaangażowane – noszą nektar i pyłek, karmią larwy, sprzątają, chronią ul, wypacają wosk, zbierają propolis. Wszystkie są zaangażowane i odpowiedzialne. Żadna nie jest obojętna.
Humor ma różne oblicza
Pewność siebie, samoakceptacja, niezależność, uruchamiają ważne dla budowania harmonii, zaufania, partnerstwa, pokłady humoru. Lekkość, delikatność, kreatywność mają wpływ na stosowanie humoru w relacjach indywidualnych oraz społecznych. To także cecha lidera, pojedynczych osób, społeczności lokalnych, narodów. Trudno zrozumieć, jak bardzo silne są stereotypy związane z kabaretami, także serialami telewizyjnymi. To osobny temat, jednak i w tym obszarze łato dostrzec istotne różnice w wypowiedziach liderów politycznych.
W socjalizmie funkcjonował taki żart. Otóż nowo mianowany lider, otrzymywał na starcie, od swojego poprzednika, trzy koperty. Miał je po kolei otwierać, jeśli pojawią się kryzysy. Po euforii związanej z objęciem funkcji, trwającej jakiś czas, pojawiło się niezadowolenie. Otworzył zatem pierwszą kopertę i przeczytał, aby wszystkim obciążyć poprzednika. Tak postąpił. To na pewien czas uspokoiło nastroje. Kiedy wzburzenie znów narosło, otworzył drugą kopertę. A tam zalecano reorganizację. Zaproponował zatem różne zmiany, zyskując spokój. Jednak z czasem nastroje się pogorszyły. Otworzył zatem trzecią kopertę. A tym było polecenie – „Przygotuj trzy koperty”. Mam nadzieję, że to już należy do przeszłości. Zmienia się nasza, społeczna świadomość. W wielu krajach Europy, są przykłady odpowiedzialnego przywództwa. I to stanie się też naszym udziałem. Pięknie to brzmiało w atmosferze marszu z 4 czerwca 2023 roku. Tak to już jest – nie da się przyspieszyć wzrostu trawy, pociągając ją za źdźbła. Mamy jednak moc, aby systematycznie pracować dla budowania wspólnego dobra, lepszego świata. To też nasze zobowiązanie, odpowiedzialność, o której należy pamiętać jesienią 2023 roku. To aktywność wyborcza! Nieobecność tym razem nie będzie usprawiedliwiona.