Docendo discimus

5 marca 2022

Od kołyski do seniora

Przychodzimy na świat z małymi palcami oraz cienkimi połączeniami w mózgu. Mając opiekę dorosłych, odpowiednie pożywienie, ruch, dach nad głową, wsparcie rówieśników, rozwijamy się duchowo i fizycznie. Geny dają nam różne predyspozycje, natomiast najważniejsze znaczenie dla osobistego rozwoju mają nasi nauczyciele oraz indywidualna wytrwałość, systematyczność, cierpliwość. Termin nauczyciele może obejmować zarówno rodziców, bliskich w domowym otoczeniu, rówieśników, a przede wszystkim osoby, zajmujące się profesjonalnie edukacją dzieci i młodzieży. Taki system został zbudowany jako powszechny, w erze rozwoju przemysłu.  Wcześniej edukacja skupiała się głównie w gospodarstwach rolników oraz rzemieślników. Wąskie grono władców, szlachty, duchowieństwa, edukowało się w wymiarze elitarnym. Filip Macedoński, wybrał Arystotelesa na nauczyciela swojego syna, Aleksandra. Ten przypadek jest przytaczany jako potwierdzenie znaczenia nauczycieli, edukacji, w procesie kształtowania młodych osób, aby w wieku senioralnym byli skarbnicą wiedzy, doświadczenia, mądrości życiowej. W 2020 roku zmarł sułtan Omanu, Kabus. Ukończył on najlepsze szkoły w Wielkiej Brytanii. Był sułtanem przez 50 lat i dokonał niezwykłych zmian w Omanie. Zbudował drogi, szkoły, uniwersytety, służbę zdrowia, tworząc fundamenty nowoczesnego społeczeństwa.  Uczymy się sami, jednak ważna jest rola nauczycieli, którzy nad tym procesem czuwają. Dziecko, które opuszcza kołyskę, tysiące razy wstaje i upada, zanim opanuje sztukę chodzenia. I tak to trwa przez całe życie. Mając np. 85 lat, trzeba ćwiczyć stanie na jednej nodze, aby utrzymać w mózgu zdolność utrzymywania ciała w pozycji równowagi, zmniejszając ryzyko upadku i zrobienia sobie krzywdy. To właśnie możemy nazwać filozofią uczenia się przez całe nasze życie.

Lepsza edukacja

W dniu 4 lutego 2022 roku, miałem zaszczyt uczestniczyć w konferencji organizowanej od lat przez Dariusza Andrzejewskiego, we Wrześni, pod szyldem „Lepsza edukacja”. Tym razem była ona poświęcona rozmowom na temat „Laboratoria przyszłości”.  Całodzienne rozmowy, dyskusje panelowe oraz indywidualne, stały się przyczynkiem podzielenia się refleksjami na temat pracy nauczycieli, ich odpowiedzialności oraz zaangażowania w wypełnianie swojej misji. Sam ponad pół wieku spędziłem na posterunku edukacyjnym, będąc nauczycielem akademickim. Nadałem sobie zatem prawo mówienia w formie „my”, chociaż wiem, że każdy z nas jest indywidualnością. Konferencja zbiegła się w czasie z pandemią, wysoką inflacją, podwyżką podatków i reformami systemu edukacyjnego. Taka złożoność różnych czynników, powoduje zamęt, pytania o przyszłość, wywołuje niepokój, rodzi wiele wątpliwości, dotyczących bezpieczeństwa pracy w zawodzie nauczyciela. Wszystko stało się jeszcze bardziej  skomplikowane po rozpoczęciu wojny za wschodnią granicą Polski. Ogromna niepewność oraz złożoność otoczenia stawia wiele pytań związanych z rolą nauczycieli w tak niejednoznacznych okolicznościach. Niezależnie od uczenia innych, trzeba się także wspierać w uczeniu siebie, w prowadzeniu rozmów na temat przyszłości. Warunki idealne dla edukacji są jak asymptota – albo jesteśmy od nich dalej, albo nieco bliżej. Jednak idealne rozwiązania nie istnieją. Konieczne jest ciągłe dostosowywanie się do otoczenia, wprowadzanie ulepszeń, udoskonaleń. Nie ma lepszej, bardziej skutecznej drogi jak metoda małych kroków, ciągłego poprawiania, stosowania eksperymentów. Docendo discimus to imperatyw uczenia innych wraz z równoczesnym uczeniem siebie.

Motywacja kamieniem węgielnym

Praca w zawodzie nauczyciela to bez wątpienia aktywność spleciona z misją edukowania innych. Szczególnie jest to ważne, a przy tym trudne, kiedy warunki nie sprzyjają bezpieczeństwu, spokojnej pracy nauczycieli. Kiedy morze jest wzburzone, kutry rybackie zostają w portach. Kiedy nauczyciele otrzymują mniejsze pensje wskutek zmian w podatkach, kiedy ideologia wdziera się na arenę niezależności edukacji, opierania się na dowodach naukowych, lekcje powinny odbywać się z zaangażowaniem, z entuzjazmem, dla wspólnego dobra. Jednak natura ludzka nie jest oparta na działaniu pozbawionych emocji komputerów. Kasparow denerwował się, grając z komputerem w otoczeniu dziennikarzy. Komputer na to nie reagował. I komputer się nie cieszył, kiedy wygrał z Kasparowem. Znając naturę ludzką, wyrastającą z emocji, dobrze jest szukać wzajemnego wsparcia, aby radzić sobie z naporem sztormu otoczenia. Nie wszyscy mogą się tym siłom opierać. Ważniejsza jest niekiedy troska o własne rodziny, zapewnienie warunków życia dla rodziny. Można także zrezygnować z marnotrawienia energii, odrzucając współpracę z ideologią. Jednak dla rozwoju społeczeństwa, odpowiedzialności za edukację kolejnych pokoleń, ważne będzie wspieranie siebie w środowisku nauczycieli, wypełnianie naszej misji, utrzymywanie kursu, nastawionego na wspólne dobro. Motywacja utrzymywania się na kursie wymaga pracy nad sobą, wspierania siebie nawzajem. Pozytywne myślenie, optymizm, pojawiają się u każdego człowieka na indywidualnym poziomie. Stąd ważne, także w środowisku nauczycieli, jest podejmowanie inicjatywy tworzenia warunków do wspierania siebie nawzajem przez tych, których optymizm i energia wewnętrzna to umożliwiają. Na Konferencji miło było usłyszeć, że tworzone są w sieci „pokoje nauczycielskie”, w których toczone są dyskusje na temat sposobu myślenia oraz działania nauczycieli w trudnych, niepewnych warunkach otoczenia. Przykre jest, że duża część niepewności ma swoje korzenie w systemie wewnętrznym, nastawionym na ideologiczną centralizację oraz niedocenianie wysiłku, odpowiedzialności pracy nauczycieli. Troska o własną kondycję duchową, psychiczną, może być w takich warunkach nawet trudniejsza niż aktywność fizyczna. Homo sapiens to przede wszystkim społeczność. A to wymaga jednoczenia się, wspierania siebie nawzajem. A wyzwań jest coraz więcej.

Mózgi mają ograniczenia

Rozwój neurobiologii pozwala na poszerzanie wiedzy na temat funkcjonowania mózgów ludzkich. Ewoluują one w ograniczonym tempie. Są plastyczne, jednak mają też dużo ograniczeń. Nie są w stanie zgromadzić zbyt dużych zasobów informacji. Mózgi usuwają nadmiar informacji, usuwają niepotrzebne zasoby. Powinniśmy, jako nauczyciele, krytycznie spoglądać na programy kształcenia. Mózgom potrzebny jest czas na sen, na wypoczynek, regenerację, zabawę, rozrywkę. Zasoby wiedzy rosną w szybkim tempie. Uzasadnia to rozmowy, spory, na temat wprowadzania zmian w procesach edukacyjnych. Prawdopodobnie istotne będzie kierowanie uwagi na edukację ciągłą, w całym życiu człowieka. Mózgi będą potrzebowały wsparcia w systemach sztucznej inteligencji. Hipokrates powiedział, że „ważniejsze jest wiedzieć, jaki pacjent ma chorobę, niż jaką chorobę ma pacjent”. Można to przenieść na grunt relacji nauczycieli z uczniami. Ważniejsze jest, „jaki uczeń ma oceny, niż jakie oceny ma uczeń”  – to w odniesieniu do Hipokratesa. Aby to stało się możliwe do stosowania w praktyce, potrzebne są algorytmy, sztuczna inteligencja, które przejmą jak najwięcej obowiązków administracyjnych, biurokratycznych, zostawiając nauczycielom więcej czasu na rozwój osobisty, na budowanie relacji z uczniami, na wspomaganie ich rozwoju personalnego.

Szczęście a PKB per capita

Punktem odniesienia dla myślenia oraz działania ludzi, są paradygmaty, czyli podstawowe założenia, do których wszystko inne jest odnoszone. Po 1945 roku, niemal cały świat przestawił się na postrzeganie rozwoju przez pryzmat poziomu PKB, przypadającego na jednego mieszkańca. W ekonomii politycznej socjalizmu, w edukowaniu studentów w obszarze ekonomii, istniało pojęcie „fetysz”.  I takim oto fetyszem staje się miernik PKB per capita. Wskaźniki osób otyłych, z nadwagą, w USA, przekraczają połowę społeczeństwa. Pociąga to za sobą wzrost kosztów leczenia, opieki medycznej. Inaczej możemy postrzegać ludzkość, patrząc na obraz Rafaela, pt.  „Szkoła Ateńska”. Tutaj paradygmat dotyczy poszukiwania prawdy, poznawania świata, toczenia rozmów, odwoływania się do rozumu. Są kraje na świecie, które zerwały z paradygmatem miernika PKB per capita. Stawiają one na jakość życia, na poczucie szczęścia. I w taki sposób tworzy się ekonomiczne oraz społeczne warunki funkcjonowania narodu. USA oraz Europa starzeją się. W szybkim tempie będą dominowane przez dynamikę młodych pokoleń, które urodziły się w Afryce i już rozpoczynają ekspansję  na inne kontynenty. W USA oraz Europie konieczne jest myślenie o nowych paradygmatach w odniesieniu do edukacji, także celu i sensu życia ludzi. Innym kierunkiem, jest budowanie oparte na współpracy bądź rywalizacji. Współpraca wymaga wypracowania innych kwalifikacji u ludzi niż rywalizacja. Szczęście, spełnione życie, to konieczność wyrabiania w ludziach umiejętności porozumiewania się, akceptowania różnorodności,  wyzwalania się ze schematów ideologicznych. Budowanie obywatelstwa globalnego wymaga przyjmowania wartości ogólnoludzkich, humanistycznych. A są to procesy długotrwałe, wymagające formacji ludzkich charakterów, systemów wartości. Spełnione życie, to opieranie się na innym paradygmacie, na wartościach, na harmonii sfery materialnej z duchową.

Krótkowzroczność ideologów

Obszar ekonomii nazywany behawioralną, identyfikuje różnorodne pułapki, związane z podejmowaniem racjonalnych decyzji. Dotyczy to również sfery edukacji. Publiczny charakter finansowania placówek edukacyjnych może prowadzić do błędnego przekonania, że ktokolwiek w państwie może mieć monopol na wiedzę na temat idealnego modelu edukowania dzieci i młodzieży, na przekazywanie treści oraz zasad funkcjonowania społeczeństwa. Wspominałem, że od pół wieku jestem związany z pszczelarstwem. Są podręczniki, wykłady, jak należy postępować z pszczołami. W swoim życiu rozmawiałem z dużą liczbą pszczelarzy, widziałem wiele pasiek. Ciekawe jest, że każda jest inna. Każdy pszczelarz ma własne, oryginalne sposoby prowadzenia rodzin pszczelich. Każdy ma własne „patenty”, udoskonalenia, oryginalne rozwiązania. I to należy akceptować oraz szanować również w podejściu do edukacji, do nauczycieli. Łatwo można sobie wyobrazić przygotowanie, stworzenie do pracy osoby idealnego nauczyciela. Teoretycznie jest to możliwe. Nawet także praktycznie. Byłby to nauczyciel w formie bota, sztucznej inteligencji. Mógłby być zaprojektowany przez inżynierów. Byłby pozbawiony emocji, osobowości, zdolności budowanie przyjaznych, ciepłych relacji z uczniami, wychowankami. To wielkie zagrożenie, niebezpieczeństwo, jeśli jakakolwiek ideologia dążyłaby do przejęcia kontroli nad systemem nauczania, nad edukacją, nad nauczycielami, ich niezależnością, indywidualnością.  Mamy w Europie przykład szaleńca, który wywołał zło, spowodował nieszczęścia dla świata, otrzymując władzę w 1933 roku. Także jego życie skończyło się tragicznie w 1945 roku. A w 2022 roku kolejna ideologia jest przyczyną wojny między Rosją a Ukrainą. Mamy, jako ludzie, ograniczone metody eliminowania twardej ideologii z życia wspólnego, społecznego. Tym bardziej ważne jest, aby edukacja wyrastała z własnej konstytucji, w sensie zasad, które nie mogą być zbyt łatwo zmieniane. I to jest nadrzędnym celem edukacji. Mam na myśli zbudowanie solidnych podstaw, które będą swego rodzaju konstytucją.  To model zaproponowany w Finlandii około 1970 roku. Jest systematycznie doskonalony, rozwijany. Od lat system edukacji w Finlandii jest wskazywany jako najlepszy. O tym nie będziemy tutaj rozmawiać. Dla nas, dla Polaków, ważne jest to, aby zbudować własną „konstytucję” w odniesieniu do edukacji. To nauczyciele, w swoim gronie, z doświadczeniami, z wiedzą, powinni brać na siebie odpowiedzialność za tworzenie oraz realizowanie sytemu kształcenia. Skoro środki są wspólne, publiczne, to zrozumiała jest współpraca z parlamentarzystami. Jednak współpraca oznacza partnerstwo, podmiotowość, traktowanie innych z poszanowaniem godności, z rozmowami opartymi na argumentach a nie na ideologii. Niezależnie od warunków, od sytuacji, od wybryków otoczenia. Warto, w gronie nauczycieli rozmawiać, dyskutować, aby nie zasypiać gruszek w popiele. Należy być przygotowanym, aby tworzyć zasady sytemu edukacyjnego opartego na wartościach, na zasadach. Kiedy Tadeusz Mazowiecki, nieoczekiwanie dla Niego został premierem rządu w Polsce, w 1990 roku, mógł skorzystać ze wsparcia grupy osób, w dużej mierze ekonomistów, którzy od 1981 roku systematycznie, w gronie międzynarodowym, pracowali nad przestawieniem gospodarki z modelu centralnego, socjalistycznego, na rynkowy. Takie wyzwanie stoi również przed doskonaleniem modelu edukacji. Jest to cel, sens, który może być motywatorem dla nauczycieli, pracujących w wyjątkowo trudnych warunkach zmian, wywołanych pandemią, zmianami prawnymi oraz finansowymi, także ideologicznymi.